Odkąd w bloku zamontowano elektroniczne wodomierze, by odczytać ich wskazania, inkasent nie musi wchodzić do mieszkań lokatorów, a co więcej, nie musi on nawet przekraczać progu budynku. Wystarczy bowiem, że przejdzie obok niego, by specjalny czytnik odnotował dane z liczników. - Jakość radiowych wodomierzy będziemy sprawdzać przez pół roku. A w międzyczasie chcemy zebrać pieniądze od naszych lokatorów na zakup tych urządzeń, co zrobimy w drodze przetargu. W ciągu najbliższych kilku lat zamierzamy bowiem wprowadzić takie liczniki we wszystkich blokach - tłumaczy Guzowski.
Aby zebrać odpowiednią kwotę, GSM doda do czynszu pozycję "liczniki elektroniczne", na którą to jej członkowie będą wpłacać po dwa złote. Spółdzielnia wie już teraz, że warto montować te urządzenia, bo otrzymuje pierwsze sygnały o ich dokładności.
- Przekonujemy się, że liczniki radiowe pozwalają zapobiegać najmniejszym próbom kradzieży wody, jak również wykryć nieszczelności w instalacji. Uświadomiła nam to jedna z mieszkanek, która przyszła do nas skarżąc się, że w czasie jej ośmiogodzinnej nieobecności w domu, licznik odnotował ubytek litra wody. Jak się okazało, w jej kranie była uszkodzona uszczelka - mówi Guzowski. - To pokazuje, że próby oszukania spółdzielni będą teraz nieudane. Bo przy tradycyjnych licznikach, gdy woda kapała, mogło się uzbierać nawet pięć litrów i wodomierz tego nie wykazał. Były też próby namagnesowania licznika, ale i to obecna aparatura potrafi wykryć - dodaje z satysfakcją rzecznik.
Blok przy ulicy Kopernika został wybrany do testów celowo.
Jest to bowiem mały budynek, liczący zaledwie 18 mieszkań, łatwiej więc było zamontować tutaj liczniki niż na przykład na ulicy Opolskiej, gdzie tych mieszkań jest kilkakrotnie więcej. Założenie liczników nie wiązało się przy tym z żadnymi kosztami, więc lokatorzy nie wnosili sprzeciwów.
- Zobaczymy, może te wodomierze rzeczywiście będą lepsze i mieszkańcy nie będą musieli dopłacać do wody. Ja codziennie kontroluję, czy licznik nie pokazuje większego zużycia niż w rzeczywistości - mówi Eryk Lyska, mieszkaniec bloku.
Dopłaty, o których mówi lokator, biorą się z różnic między wskazaniem licznika pionowego - zamontowanego w piwnicy, a sumą odczytów z liczników w mieszkaniach. - Z powodu tych różnic lokatorzy płacą często więcej za wodę od około 19 do 75 złotych. I nie ma im się co dziwić, że się skarżą na opłaty - podkreśla rzecznik.
GSM ocenia, że roczne straty wody w jej budynkach wynoszą 7 procent. Dlatego też w najbliższym czasie spółdzielnia będzie szukać źródeł tego problemu i już zapowiedziała kontrole instalacji wodnej w mieszkaniach. Mają się one odbywać co dwa tygodnie.
- Kontrole będą w tych blokach, gdzie różnica między wskazaniami licznika głównego, a lokatorskiego wskazuje więcej niż 3 metry sześcienne. W ten sposób albo wyeliminujemy przecieki związane z nieszczelnościami rur, albo odstraszymy złodziei - zapowiada Guzowski.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?