- Zostałem zwerbowany do Armii Krajowej Inspektoratu Grodno już w wieku 15 lat. Byłem zwiadowcą i łącznikiem oddziału „Reduta” - wspominał porucznik, który doskonale pamięta swoich kolegów, którzy zostali ranni, a nawet stracili życie, walcząc w obronie Ojczyzny. Jak z żalem przyznaje, byli też Polacy, którzy donosili na żołnierzy AK w zamian za korzyści materialne.
- W miejscu mojego zamieszkania znajdowały się dwa bunkry. Jeden w ogrodzie, a drugi w środku domu, pod podłogą. Spotykaliśmy się tam z innymi żołnierzami AK, były to nasze kryjówki - wspomina porucznik.
- W 1951 roku zostałem aresztowany przez NKWD. Mimo brutalnego śledztwa, nie wydałem nikogo. Skazano mnie więc na 25 lat pozbawienia wolności i wysłano do łagrów w Workucie, gdzie pracowałem w kopalni węgla - przyznaje pan Aureliusz. Był to jeden z najcięższych obozów. Najniższa temperatura z jaką się tam zetknął, wynosiła -56 stopni C. Trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie w takim mrozie. Ludzie umierali z wychłodzenia, wycieńczenia oraz z powodu zbyt ciężkiej, morderczej pracy. P Mężczyzna opowiadał młodzieży również o tym jak brał czynny udział w buncie więźniów stłumionym w 1953 roku przez wojsko i siły bezpieczeństwa. Po śmierci Stalina doczekał się lepszych czasów i łagiernikom zaczęto wypłacać niskie pensje. Niestety, pana Aureliusza za uczestniczenie w strajku wysłano na karny obóz, który trwał trzy miesiące. Pan Aureliusz został uwolniony w 1956 r., natomiast w 1957 przybył z powrotem do Polski.
W Polsce pracował na kopalni w Rudzie Śląskiej – tam jednak również spotkały go nieprzyjemności związane z odmową wstąpienia do PZPR. W latach 70-tych podjął pracę na kopalni „Manifest Lipcowy” w Jastrzębiu-Zdroju. Dopiero po 1988 roku otrzymał tytuł Weterana Walk o Wolność i Niepodległość Ojczyzny. Dziś chętnie spotyka się z młodzieżą i opowiada o tym, co przeżył. Nauczyciele, którzy organizują spotkania z byłym żołnierzem AK, uznają to za ważną lekcję historii.
- Ze wzruszeniem opowiadał o wydarzeniach mających miejsce na Syberii, z dala od domu i rodziny. Spotkanie z tak interesującą osobą, która w pewien sposób jest żywą historią, było dla mnie lekcją patriotyzmu. To spotkanie na długo pozostanie w mojej pamięci - komentuje Aleksandra Surmiak, jedna z uczestniczek „wykładu”.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?