Dariusz P. miał celowo doprowadzić do pożaru domu, do którego doszło w maju 2013 roku - usłyszeliśmy w prokuraturze w Gliwicach. Śledczy zebrali szereg dowodów przeciwko mężczyźnie. W marcu ubiegłego roku został aresztowany. Dariuszowi P. grozi dożywocie.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w domu na ul. Ździebły. Wezwani na miejsce strażacy z palącego się domu ewakuowali zgłaszającego pożar Wojciecha P. oraz 5 kolejnych osób, wobec których ratownicy medyczni podjęli czynności reanimacyjne.
Na miejscu zdarzenia lekarz stwierdził zgon 18-letniej Justyny P. 4-letnia Agnieszka zmarła w drodze do szpitala. Dzień później, w szpitalu zmarli także 40-letnia Joanna i 9-letni Marcin. Po kilku dniach walki o życie, w innym szpitalu zmarła również 13-letnia Małgorzata. Przeżył jedynie 17-letni wówczas Wojciech, syn Dariusza P., który w porę obudził się, wezwał pomoc i cudem uszedł z życiem.
Prokuratura zarzuca Dariuszowi P. również usiłowanie zabójstwa syna. Zbrodnia, zdaniem prokuratury, była doskonale zaplanowana.
Dziś w Prokuratura Okręgowa w Gliwicach potwierdziła, że Dariusz P., któremu areszt kończy się za kilka dni, spędzi tam kolejne trzy miesiące. W tym czasie ma ruszyć proces mężczyzny.
Jest akt oskarżenia przeciwko Dariuszowi P. Poznaj dowody prokuratury!
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?