Powstanie pierwszy Dom Solidarności w Polsce. Miejsce, w którym schronienie znajdą pozbawieni opieki i schorowani, a także osamotnieni byli więźniowie polityczni, kombatanci wojenni i działacze solidarnościowi ma stanąć w Jastrzębiu. Prawdopodobnie "dom" powstanie w budynku byłej, nieistniejącej już szkoły.
- To ma być żywy pomnik Solidarności. Żywy tzn. dla ludzi i z ludźmi. Zgłosiło się do mnie wiele osób, które kiedyś walczyły o wolną Polskę, a dziś zostali wyrzuceni z pracy, mają niskie emerytury, pogubili się lub są źle traktowani, bo trudno im udowodnić, że byli represjonowani - przyznaje w rozmowie z nami prof. Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich, która wyszła z inicjatywą utworzenia tzw. Domów solidarności.
Dom Solidarności jest potrzebny? Odbyła się Debata Dziennika Zachodniego! Poznaj opinie
Pomysł przedstawiono władzom kilkunastu największych polskich miast. Jastrzębie od razu dało zielone światło.
- Chcemy pokazać nasz udział w walce o wolność i przypomnieć, że jesteśmy miastem Porozumienia Jastrzębskiego. W 1980 roku to właśnie protest górników był momentem przełomowym, który uświadomił ekipie rządzącej, że fali strajków nie da się już opanować i trzeba iść na ustępstwa. Władze musiały przystąpić do rozmów i podpisać porozumienia w Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu-Zdroju. W przeciwnym razie, na skutek tego, że Śląsk się "zatrzymał", upadłaby gospodarka - wyjaśnia Marian Janecki, prezydent Jastrzębia-Zdroju. - Z kolei strajk z 1988 roku, najdłuższy w dziejach PRL-u, był tym, który przekonał ówczesne władze, żeby siąść do obrad Okrągłego Stołu.
Nie byłoby 4 czerwca i pierwszych częściowo wolnych wyborów, gdyby nie determinacja robotników ze Śląska, a przede wszystkim z Jastrzębia-Zdroju. Często mówi się o Gdańsku i Szczecinie, a zapomina o Jastrzębiu-Zdroju. Gdańsk był pierwszy, ale naszym obowiązkiem jest przypominanie o tym, co się tutaj wydarzyło - dodaje prezydent Jastrzębia, który od kilku tygodni regularnie spotyka się z przedstawicielami Rzecznika Praw Obywatelskich.
Na jednym z takich spotkań omawiano koncepcję zagospodarowania budynku dawnego Zespołu Szkół Nr 7 na ul. Kaszubskiej.
- Będzie to też miejsce spotkań kombatantów oraz osób walczących w II wojnie światowej i represjonowanych w okresie stalinizmu, ale też miejsce, w którym będzie się opowiadało historię m.in. młodym ludziom - mówi Andrzej Stefański, z biura prasowego Rzecznika Praw Obywatelskich.
RPO zapowiadają, że w budynku mogłoby zamieszkać około 70 osób. To na piętrze. - Na parterze domu powstanie muzeum, w której wystawę na temat drogi Polski do wolności miałoby przygotować IPN. Wokół budynku mógłby powstać park, a w nim posadzilibyśmy drzewa ku pamięci ofiar stanu wojennego, np. 9 drzew dla dziewięciu ofiar tragedii w kopalni Wujek - snuje plany prof. Lipowicz.
Co o całej inicjatywie myślą sami działacze Solidarności?
- Już dawno ktoś powinien się zająć tymi, którzy ryzykowali życiem, byli aresztowani i nastawiali policzki w imię wolności. Teraz się o nich nie pamięta. W Jastrzębiu mamy bohaterów, którzy zbierają puszki na śmietnikach i żyją na skraju ubóstwa, to woła o pomstę do nieba - mówi nam Zbigniew Jaskólski, przewodniczący NSZZ Solidarność Emerytów i Rencistów w Jastrzębiu.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, akt erekcyjny budowy Domu Solidarności zostanie podpisany jeszcze w tym roku.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?