- W naszej kopalni mamy trzy komplety takiej odzieży. Są to podkoszulki z długim rękawem i krótkie kalesony. Jak dotąd wpłynęły do mnie dwie pierwsze opinie pracowników testujących ubrania. Obie pozytywne - mówi Wiesław Tomanek, zakładowy społeczny inspektor pracy w kopalni Mysłowice-Wesoła. Górnicy chwalą stroje głównie za wygodę. - Obawialiśmy się, że będzie nam w niej bardzo gorąco. Tymczasem jest lekka, dobrze odprowadza pot i w efekcie pracuje się w niej lepiej niż w samej flaneli. Do tego dobrze się pierze, nie rozciąga się ani nie kurczy - ocenia Józef Pater, który w nowej odzieży pracuje od 16 grudnia. W grudniu do kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego ogółem trafiło ponad 30 kompletów ubrań. - Zdecydowaliśmy się na ten krok po tym, jak doszło do tragedii w kopalni Wujek-Śląsk, gdzie zginęło 20 górników - mówi Ryszard Fedorowski, rzecznik prasowy KHW. Tam też rozdysponowano większość testowanej odzieży.
Żaroodporna bielizna jest wykonana z włókna aramidowego i przez około 5 sekund ma wytrzymać temperaturę 700-800 stopni Celsjusza. Aramidy są substancjami chemicznymi, które wykorzystuje się w kamizelkach kuloodpornych, ubraniach dla lotników, strażaków, kierowców rajdowych i kosmonautów.
- Górnicy w kopalni Wujek-Śląsk pracowali we flanelowych, przylepiających się do ciała koszulach albo nawet bez nich. Nowa odzież w razie pożaru ma stworzyć ochronną powłokę niedotykającą skóry - tłumaczy Tomanek.
Czy faktycznie zadziała?
- O tym przekonalibyśmy się dopiero, gdyby doszło do wybuchu, ale tego zdecydowanie wolelibyśmy uniknąć - mówi inspektor pracy.
Żaroodporna bielizna dla górnika kosztuje około 400 zł i wytrzymuje blisko rok. Na razie KHW jednak jeszcze nic nie płacił, bo komplety do testowania otrzymał za darmo. Czy ostatecznie zdecyduje się na taki wydatek, dowiemy się w połowie lutego, gdy zakończą się testy. Podobne stroje noszą już czescy górnicy. Komplety dla polskich uszyła na próbę firma z Łodzi.
- Jeśli tylko odzież okaże się dobra, to koszty nie będą grały roli - zapewnia Fedorowski. Zakupiony towar trafiłby wtedy do kopalń, w których zagrożenie wybuchem metanu jest największe.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?