Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak się żyje na szczycie wieżowca? Sprawdź

Katarzyna Spyrka
Katarzyna Spyrka
Niemal z każdej strony Jastrzębia patrzą na nas olbrzymie, wysokie, sięgające chmur wieżowce. Największe z nich mają 10 pięter. Zastanawialiście się kiedyś jak jest tam na górze? Postanowiliśmy to sprawdzić!

Wybraliśmy się do pierwszego przy Rondzie Centralnym wieżowca na ulicy Katowickiej. Okazuje się, że widok z 10 piętra jest tak niezwykły, że wywołuje skrajne emocje, od lęku po ekscytację.
- Nie mam lęku wysokości, więc się nie boje stanąć na balkonie i obserwować. Mógłbym tak obserwować cały dzień, zwłaszcza, jak jest dobra pogoda – mówi nam Zygmunt Kowalewski, który mieszka na 10 piętrze od 1974 roku, czyli od początku istnienia wieżowca. – Pochodzę z żoną z Sulejówka, z małej miejscowości, gdzie mieszkaliśmy w domkach jednorodzinnych. Przyprowadziliśmy się tu, bo żona dostała pracę w Mszanej – wspomina pan Zygmunt. – Mąż zadzwonił do mnie, że mamy do wyboru mieszkanie albo na parterze albo na 10 piętrze. Na parterze mogło być głośno i niebezpiecznie, dlatego wybraliśmy 10 piętro – mówi Janina Kowalewska, która coraz rzadziej wychyla się z balkonu, z biegiem lat, zaczęła mieć lęk wysokości.Za to jej mąż, kupił sobie nawet lornetkę, żeby widzieć jeszcze więcej. – Patrząc od lewej można zobaczyć maszt Góry Żar, Równicę, Czantorię i Czechy – wymienia pan Zygmunt stojąc na balkonie. Z drugiej strony widać szyb kopalni Borynia, kościół Świętej Katarzyny i kopalnię Moszczenica. Nie wspominając oczywiście o całej panoramie miasta. – Jak tak sobie obserwuję to nasze miasto, to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jesteśmy chyba najbardziej zadbanym miastem w Polsce. Jest zielono i nie przejrzyście – mówi pan Zygmunt. A kiedy widać najlepiej? Po burzy albo wieczorami, kiedy pył wiszący w powietrzu opada. Jeśli i komuś takie widoki by nie wystarczyły, może wejść na dach. Klucze do włazy dachowego ma tylko kilka osób. Państwo Kowalewscy choć mają taką możliwość, na dach wychodzą bardzo rzadko. I choć w upalny dzień na 10 piętrze bez włączonego wiatraka ciężko się obejść, bo temperatura sięga 25 stopni, oboje nie żałują swojej decyzji. – Jeśli chcemy pobyć chwilę w otoczeniu zieleni, to jedziemy na działkę. Nic więcej nam nie potrzeba – dodaje pani Janina. Mieszkanie na 10 piętrze chwalą sobie także mieszkańcy bloków na ulicy Wrocławskiej. – Najbardziej cieszy mnie nieustanny widok gór z okna. Kiedyś byłem w sanatorium w Goczałkowicach Zdroju i śmiałem się, że widziałem stamtąd swój dom – mówi Mirosław Pelc, który może także podziwiać panoramę miasta z dachu, bo w przeciwieństwie do Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej, w budynkach należących do spółdzielni Nowa, włazy są cały czas otwarte.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto