Policjanci z Jastrzębia zatrzymali 30-letniego mieszkańca Jastrzębia, podejrzanego o próbę zaboru samochodu należącego do 49-letniego mężczyzny. Zatrzymany tłumaczył, że potrzebował auta, żeby dojechać nim do Wrocławia. Dalszy los mężczyzny leży teraz w rękach sądu.
- W niedzielę po południu mundurowi zostali wezwani na ulicę 1 Maja, gdzie według zgłaszającego ktoś próbował ukraść mu samochód. Po przybyciu na miejsce, policjanci zauważyli dwóch szarpiących się między sobą mężczyzn, z których jeden na ich widok podjął pieszą ucieczkę. Szybko trafił on jednak w ręce funkcjonariuszy. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju - relacjonuje Magdalnea Szust, rzecznika policji w Jastrzębiu.
Mundurowi ustalili, że zatrzymany chwilę wcześniej wszedł do zaparkowanego na terenie prywatnej posesji auta, a kiedy na jego drodze stanął właściciel, doszło do szarpaniny, w wyniku której wyrwał on 49-latkowi kluczyki i próbował odjechać.
- 30-latek przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu tłumacząc, że nie chciał ukraść auta, a jedynie dojechać nim do Wrocławia, do swoich znajomych. O dalszym losie mężczyzny zdecyduje sąd - dodają w jastrzębskiej komendzie.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?