Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jastrzębski Węgiel chce pozyskać Daniela Castellaniego

Leszek Jaźwiecki
Daniel Castellani, prowadząc Skrę Bełchatów, zdobył z nią trzy tytuły mistrzów Polski. Teraz stara się o niego Jastrzębski Węgiel
Daniel Castellani, prowadząc Skrę Bełchatów, zdobył z nią trzy tytuły mistrzów Polski. Teraz stara się o niego Jastrzębski Węgiel Fot. Wojciech Szymczak
Siatkarski klub z Jastrzębia przeżywa kryzys. Jego ofiarą został trener Igor Prielożny. Słowacki szkoleniowiec nie wytrzymał presji, ogromnego ciśnienia i po porażce z AZS Politechniką Warszawską złożył rezygnację.

Wicemistrzowie Polski są w trakcie szukania nowego szkoleniowca. Prezes Jastrzębskiego Węgla Zdzisław Grodecki zdradził, że prowadzi rozmowy z byłym selekcjonerem reprezentacji Polski Argentyńczykiem Danielem Castellanim, Włochem Andreą Anastasim i Amerykaninem Hugh McCutcheonem, który doprowadził męską kadrę USA do olimpijskiego złota.

- Na naszej liście są także inni szkoleniowcy z górnej półki, nazwisko nowego trenera powinniśmy poznać w ciągu najbliższych dwóch tygodni - zapowiada szef Jastrzębskiego Węgla i dodaje, że jest także w kontakcie z byłym trenerem biało-czerwonych Raulem Lozano, który jest obecnie szkoleniowcem narodowej drużyny Niemiec. - Dzwonił do mnie także Holender Harry Brooking, który prowadził zespół AZS Częstochowa.

Na razie miejsce Prielożnego zajął jego rodak Miroslav Palgut wspierany przez Leszka Dejew-skiego, pracującego w klubie z młodzieżą. Zdaniem Ireneusza Mazura, byłego selekcjonera reprezentacji Polski, problem wicemistrzów kraju nie wiąże się jednak trenerem.

- Mówienie o trenerze z najwyższej półki to chyba bardziej sprawa medialna - uważa Mazur. - Zastąpienie Pawła Abramowa nie jest prostą sprawą, na dodatek doszła kontuzja Igora Yudina. To są właściwe przyczyny słabszego okresu gry Jastrzębskiego Węgla. Samo nazwisko czy wysokość kontraktu nowego trenera nie zmieni obrazu gry zespołu. Wkrótce zespół zacznie wygrywać i to bez względu na to, kto będzie trenerem. Szkoda, że Prielożny nie wytrzymał ciśnienia, bo wykonał w klubie bardzo dobrą pracę - uważa były selekcjoner Polski.

Budując skład na tegoroczny sezon Jastrzębski Węgiel nie był zbyt rozrzutny. Głębiej do kieszeni prezes Grodecki musiał sięgnąć jedynie sprowadzając z tureckiego Fenerbahce Stambuł Słowaka Lukasa Divisa, który ma być następcą Abramowa. Mniejkosztowali grający do tej pory w Iraklisie Słoweniec Mitja Gasparini oraz Bartosz Gawryszewski sprowadzony z Resovii. Czy zaoszczędzone w ten sposób pieniądze zostaną wydane teraz na nowego szkoleniowca? Z naszych ocen wynika, że trener, ten z najwyższej półki, który podjąłby się pracy w klubie, mógłby zarobić pół miliona złotych. - Tacy trenerzy się cenią i nie przyjdą do klubu za "parę groszy" - uważa Mazur. - Nie jest natomiast przeszkodą, że prawie wszyscy wymienieni pracują z drużynami narodowymi. Teraz coraz bardziej modne staje się podpisywanie kontraktów z federacjami narodowymi sezonowo.

- Mamy pieniądze na zatrudnienie nowego trenera. Inaczej przecież nie zaczynalibyśmy tych rozmów - twierdzi Grodecki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto