JSW nie przerywa inwestycji związanej z budową nowego szybu w Bziu.
Kiedy z Bzia zaczną wywozić węgiel? - pytają mieszkańcy. Pytają i liczą, że znajdą w tym miejscu także pracę. Na razie jednak jeszcze sporo zostało do zakończenia budowy nowego szybu.
Choć na pierwszy rzut oka, nie widać, żeby coś się na budowie działo, w Jastrzębskiej Spółce Węglowej zapewniają, że postępy są spore.
- Drążony szyb ma już 719 metrów głębokości. Gotowy szyb będzie miał miał głębokość 1164 metrów więc już dawno przekroczyliśmy półmetek - wyjaśniają w JSW.
Ponieważ od kilku miesięcy nieustannie prowadzone są prace z drążeniem szybu, których nie na powierzchni, mieszkańcy mogą czuć się zaniepokojeni, że inwestycja stoi w miejscu.
Tak jednak nie jest, mimo kryzysu w górnictwie, prezes JSW Jarosław Zagórowski zapowiada, że długoterminowe inwestycje, które już zostały rozpoczęte, będą kontynuowane dalej. - Wiele inwestycji jest ograniczanych, rozciąganych w czasie. Staramy się ich nie zatrzymywać. Na przykład udostępnianie i zagospodarowywanie zasobów złóż węgla Bzie-Dębina zostało rozciągnięte, ale postępy są znaczące. Podobnie jest na przykład z zakładem przeróbczym w Budryku. Doszły nam natomiast inwestycje w kopalni Knurów-Szczygłowice - wyjaśnia Zagórowski.
Przypomnijmy, że nowo powstający szyb pozwoli dotrzeć do jednego z największych złóż węgla w Europie. Eksperci twierdzą, że znajduje się tu 13 hektarów z cennym kruszcem. A konkretnie 200 milionów ton węgla najlepszej jakości.
Szacuje się, że można by tu wydobywać około 10,5 tysiąca ton węgla na dobę, a to wszystko pozwoli przetrwać kopalni Borynia-Zofiówka w Jastrzębiu, do której szyb będzie należał. Dzięki nowej inwestycji zakład mógłby fedrować nawet do 2100 roku. I choć pierwsza tona węgla z nowego szybu wyjedzie dopiero w 2019 roku, górnicy z Jastrzębia, na razie o pracę nie muszą się martwić. W kopalniach należących do JSW węgla wystarczy co najmniej do 2077 roku. Do tego czasu fedrować ma kopalnia Budryk.
Nieco mniej optymistyczne - niestety - są prognozy dla Jas-Mos-u, gdzie złoża mogą wystarczyć do mniej więcej 2022 roku. Ratunkiem dla zakładu ma być fuzja z Borynią-Zofiówką - od stycznia przyszłego roku.
Ale i tu nie najlepsza przyszłość czeka zakład. JSW chciała rozpocząć nową inwestycję, która pozwoliłaby na dotarcie do złóż między innymi pod terenami Żor, a to przedłużyłoby żywotność Boryni. Władze miasta Żory są jednak od wielu lat przeciwne temu pomysłowi i nie zamierzają dawać zielonego światła na fedrunek. Boją się, że na tym stracą, a szkody górnicze zniszczą atrakcyjne tereny w mieście.
Najlepiej wygląda przyszłość kopalni Pniówek. Dzięki otrzymanej kilka miesięcy temu nowej koncesji na wydobycie węgla, żywotność tego zakładu określa się na 2051 rok, zaś w KWK Krupiński węgla ma wystarczyć do 2030 roku. W planie jest tu też budowa nowego szybu, który ma wydłużyć pracę w tej kopalni.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?