Kosztowne urlopy zdrowotne nauczycieli

- To bardzo obciąża nasz budżet. To nie tylko koszt samego urlopu, ale i zastępstwa - przyznaje Alicja Zajączkowska, wiceburmistrz Lęborka. - W naszej opinii za urlopy dla poratowania zdrowia powinien płacić ZUS, a nie samorządy.
Dziś Karta Nauczyciela gwarantuje, że nauczyciel, który pracuje co najmniej 7 lat, na urlop dla poratowania zdrowia, wysyła dyrektor szkoły na podstawie orzeczenia lekarza pierwszego kontaktu.

Czytaj również: Prawica organizuje marsz w Lęborku

Płaci za to samorząd. Urlop może potrwać rok i po roku, jeśli lekarz medycyny pracy będzie widział taką konieczność, to nauczyciel ponownie może skorzystać z tego przywileju. Łączny okres urlopowania nie może przekroczyć trzech lat. W tym czasie nauczyciel zachowuje prawo do comiesięcznego wynagrodzenia zasadniczego i dodatku za wysługę lat oraz prawo do innych świadczeń pracowniczych, w tym dodatków socjalnych. Wkrótce jednak nauczycieli czekają zmiany.

Czytaj również:Masoni w Lęborku?

Urlop ma zostać przyznawany tylko raz podczas całego okresu zatrudnienia. Trwa również dyskusja czy orzekać w sprawie urlopu powinien lekarz medycyny pracy, czy lekarz - orzecznik ZUS. Tego ostatniego rozwiązania nauczyciele obawiali się najbardziej. - Wyszłoby na to, że żeby otrzymać urlop, trzeba byłoby przyjść do ZUS-u z głową pod pachą - mówi nam anonimowo jedna z nauczycielek. Stąd twarde negocjacje Związku Nauczycieli Polskich.
Nauczyciele, jak twierdzą, również rozumieją potrzebę ograniczenia tego przywileju, choć nie w tak drastycznym stopniu. - Nie ma zdecydowanie sprzeciwu wobec sugestii, że urlopy dla poratowania zdrowia powinny być przyznawane przez komisję lekarską i finansowane ze środków ZUS, chociaż mamy obawy , że dostępność takiego leczenia będzie znacząco ograniczona - tłumaczy Halina Ługowska z lęborskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Należy jednak zaostrzyć warunki przyznawania urlopów dla poratowania zdrowia z uwagi na nadmierne jego wykorzystanie przez samych nauczycieli jak również lekarzy wnioskujących - mówi - Uprawniony powinien być do tego jedynie Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy.
Chociaż Związek Nauczycielstwa Polskiego nie protestuje przeciwko przyznawaniu urlopów dla poratowania zdrowia przez komisję lekarską, to nie kryje, że źle byłoby gdyby ZUS orzekał o urlopach, za to dobrze, jeśliby za nie płacił. - Utrzymać więc należałoby urlop na dotychczasowych warunkach - kontynuuje Ługowska. - Kierować powinien lekarz rodzinny, bądź specjalista, a nie komisja lekarska. Jedynie płacenie należałoby przerzucić na ZUS.
Co na to MEN? Kompromis w sprawie tego kto, decydowałby o urlopach wydaje się osiągnięty.
- Jest zgoda na to, aby o urlopach dla poratowania zdrowia orzekali lekarze medycyny pracy, a nie lekarze pierwszego kontaktu, jak ma to miejsce obecnie. MEN widzi potrzebę utrzymania urlopów dla poratowania zdrowia, ale dostrzega konieczność dostosowania zasad ich przyznawania do rozwiązań stosowanych w innych zawodach - czytamy na stronie MEN oświadczenie Macieja Jakubowskiego, podsekretarza stanu w MEN.
Inną propozycją ZNP jest finansowanie urlopów z rezerwy celowej. - Należy rozważyć finansowanie urlopów zdrowotnych ze środków przeznaczonych w dotacji celowej - tłumaczy Ługowska. - Propozycja finansowania przez ZUS może spowodować wzrost podatku.
Według pedagogów nie ma jednak zgody na to, żeby całkowicie znieść roczne urlopy dla podratowania zdrowia.
- Nie ma zgody na ograniczenia dotyczące możliwości skorzystania z urlopu dla poratowania zdrowia, szczególnie w sytuacji wydłużenia do 67 roku życia czasu aktywności zawodowej - mówi Ługowska i dodaje. - Nie należy określać terminu, do którego należy składać wniosek o urlop. To winno zależeć od stanu zdrowia. Urlop zdrowotny mógłby zostać przyznawany po np. 10 lub 15 latach ciągłej pracy przy tablicy.