Msza górników Jastrzębie: Msza w intencji Ojczyzny, polskiego górnictwa [ZDJĘCIA]
W Parafii pw. Najświętszej Maryi Matki Kościoła w Jastrzębiu-Zdroju w niedzielę, 18 stycznia odbyła się msza święta w intencji Ojczyzny i polskiego górnictwa. Uczestniczyli w niej górnicy ubrani w galowe mundury, poczty sztandarowe reprezentowane przez kopalnie należące do JSW. Eucharystię sprawował ks. Bernard Czernecki, nazywany dziś księdzem Solidarności.
- Pod tymi pocztami sztandarowymi kryją się: miłość, ale złość, praca i walka - mówił podczas niedzielnej mszy św. ks. Bernard Czernecki.
Nabożeństwo w słynnym kościele Na Górce było symboliczne. To tu w 1980 roku, górnicy przychodzili na modlitwy w trakcie słynnych strajków, które zakończyły się podpisaniem Porozumienia Jastrzębskiego. Latem 1980 roku, górnicy walczyli o lepsze warunki pracy, o wolne soboty. Dziś powody są inne, ale miejsce, w którym górnicy szukają wsparcia, to samo.
- W 1980 roku udało się wywalczyć wolność, godne życie, bez rozlewu krwi. Wszystko było możliwe dzięki Jezusowi z Nazaretu. Jezus wybrał Was, abyście zmieniali świat - odniósł się podczas kazania ks. Bernard Czernecki.
- Ciężka jest praca górnika. Na dole w kopalni panuje ciemność, głód, jednego pomidora dzieli się na 50 górników. Jeszcze w sobotę górnicy walczyli o swoją wolność, chleb, pracę, lepsze życie - do czego mają prawo, a dzisiaj mamy inny świat. (...) Żeby tylko nie znalazł się jakiś urzędas, który w poniedziałek zabierze to, co udało się wywalczyć w sobotę, nie wyrzucił do kosza, do śmieci - mówił w czasie kazania bardzo wymownie ks. Bernard Czernecki.
Lekarstwem na trudną sytuację w górnictwie ma być wiara - od zawsze podkreślał duchowny. - Zdarzyło mi się, że walnąłem kazanie jak trzeba, żeby wpłynąć na robotników, którzy tracili wiarę, że strajk przyniesie korzyści. Dziś już bym się na coś takiego nie odważył = przyznał w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim ks. Czernecki. - Mówiłem im, że mają mówić swoim, prostym, robotniczym, górniczym językiem. Przekonywałem ich, że mają przedstawić tylko swoje solidne argumenty i nie mogą odpuszczać, bo wiedziałem już wtedy, że władza bojąc się o załamanie gospodarki, jest w stanie podpisać wszystkie ich postulaty. Mówiłem też do żon i matek górników, żeby wspierały mężów i synów - wspomina ks. Czernecki.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?