Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pompy zaczęły usuwać rozlewisko pod ziemią w kopalni Zofiówka WIDEO+ZDJĘCIE

Bartosz Wojsa, Arkadiusz Biernat
Kopalnia Zofiówka w Jastrzębiu: pompy zaczęły usuwać rozlewisko
Kopalnia Zofiówka w Jastrzębiu: pompy zaczęły usuwać rozlewisko B. Wojsa, A. Biernat
Kopalnia Zofiówka w Jastrzębiu: pompy zaczęły usuwać rozlewisko. To nasze najnowsze ustalenia dotyczące postępów w akcji ratowniczej. Dodatkowo nasz dziennikarz dowiedział się w nocy, że w akcję zaangażowano psa tropiącego.

ZOBACZ NOWE ZDJĘCIA I WIDEO Z DOŁU. EKSTREMALNE WARUNKI DLA RATOWNIKÓW:
Akcja ratownicza w kopalni Zofiówka [WIDEO Z DOŁU] W jaki sprzęt byli wyposażeni poszukiwani górnicy?

Kopalnia Zofiówka w Jastrzębiu: pompy zaczęły usuwać rozlewisko

Dzisiaj, 10 maja, kilka minut po godz. 9.00 udało nam się ustalić, że wszystkie cztery pompy zostały już zainstalowane pod ziemią i rozpoczęły usuwanie rozlewiska, w rejonie którego mogą znajdować się trzej zaginieni górnicy z kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Nie wiadomo dokładnie, kiedy pompy rozpoczęły pracę: usuwanie wody o głębokości kilku metrów i objętości 300-400 metrów sześciennych miało im zająć od 8 do 10 godzin.

Dodatkowo nasz dziennikarz dowiedział się w nocy, że w akcję ratowniczą zaangażowano psa tropiącego.

- To jest możliwe, ale zależy, gdzie tego psa używają. Nie ma masek chroniących psy przed metanem, musiałyby tam być odpowiednie warunki dla zwierzaka - mówi nam zaprzyjaźniony trener tego typu psów. Przypomnijmy: ratownicy prowadzą akcję w dwóch miejscach. Przy rozlewisku, gdzie jeszcze wczoraj wieczorem (9 maja) było ok. 3-4% stężenie metanu, a także przy jeszcze nieprzeszukanym 15-metrowym odcinku chodnika znajdującego się bliżej bazy, za krzyżówką z pochylnią wentylacyjną, skąd podążają ratownicy.

RELACJĘ NA ŻYWO Z AKCJI RATOWNICZEJ ZNAJDZIECIE TUTAJ
Wczoraj wieczorem (9 maja) pisaliśmy:
Niespodziewanie przed godziną 19.00 na teren kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju wjechała wojskowa ciężarówka, z której wyszli żołnierze Marynarki Wojennej z Gdyni. Na pomoc do akcji ratowniczej wysłało ją wczoraj Ministerstwo Obrony Narodowej. Wciąż nie udało się bowiem zlokalizować trzech uwięzionych 900 metrów pod ziemią górników.

Akcja ratownicza trwa nieprzerwanie od soboty. W niedzielę ratownicy wyciągnęli na powierzchnię dwóch zmarłych górników, trzech pozostałych - gdy zamykaliśmy to wydanie gazety - nadal było pod ziemią. Najważniejszym punktem akcji było na wczorajszą chwilę wypompowanie wody z głębokiego rozlewiska o objętości 300-400 metrów sześciennych, w którego rejonie ratownicy odbierali sygnały z dwóch lamp górniczych. Co warto zaznaczyć, dwóch z trzech górników miało w lampach nadajniki o tej samej częstotliwości, a to może oznaczać, że w tamtym rejonie znajdują się wszystkie trzy zaginione osoby.

Okazuje się, o czym poinformowali przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej tuż przed godziną 20, że ratownicy nie mogą jednak rozpocząć usuwania wody z rozlewiska. Niespodziewanie pojawił się bowiem problem z zainstalowaniem jednej z czterech pomp, co znacznie opóźni akcję (pompy muszą być połączone i działać razem - red.). Tym samym nadal nie wiadomo, kiedy rozpocznie się wypompowywanie wody, które samo w sobie może trwać od 8 do 10 godzin.

Jednocześnie ratownicy zaplanowali jeszcze dwa różne sposoby dotarcia do miejsca za rozlewiskiem. W jednym z działań mają wziąć udział nurkowie z KGHM Polska Miedź, którzy mieliby przeszukać zbiornik. Ale do tej pory nie rozpoczęli tej akcji ze względu na niesprzyjające warunki. Przez wąskie szczeliny wypiętrzonego chodnika nie są w stanie przetransportować niezbędnego sprzętu ważącego w sumie tonę. Poza tym wysokie stężenie metanu nadal nie pozwala im na założenie bazy pod rozlewiskiem, gdzie musieliby się przebrać.

Ostatnim sposobem dotarcia do miejsca, w którym mogą znajdować się uwięzieni górnicy, jest wydrążenie odwiertu technologicznego z możliwie najbliższego, innego przekopu. Jego wykonanie zajmie około 24 godzin. Do chwili zamykania tego numeru ratownicy wykonali 20 metrów odwiertu.

To nie wszystko. Wojskowi przysłani przez MON chcą pomóc w akcji ratowniczej, jednak nie wiadomo, czy ich pływające pod wodą roboty będą mogły zostać wykorzystane. Może się okazać, że ich użycie będzie w tej sytuacji ryzykowne. Trwały konsultacje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto