Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świetna postawa i zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla. Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 [RELACJA I ZDJĘCIA]

Piotr Chrobok
Z bardzo dobrej strony pokazali się siatkarze Jastrzębskiego Węgla i pokonali gorzej grająca w tym sezonie, ale jak zawsze groźną Asseco Resovię Rzeszów 3:1 (25:23, 27:29, 25:18, 25:21). Gra Pomarańczowych szczególnie mogła się podobać w trzeciej partii, kiedy po słabym początku przebudzili się i z nawiązka odrobili straty.

Dwa tygodnie na wyeliminowanie błędów i wyrzucenie z pamięci słabej postawy ze spotkania z Chemikiem Bydgoszcz mieli siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Dogodny terminarz umożliwił im nawet możliwość zrehabilitowania się przed własną publicznością. Jak widać, dłuższa niż zwykle przerwa przyniosła zamierzony efekt, gdyż w sobotnim starciu z Asseco Resovią Rzeszów, niemal wszystko układało się po ich myśli.

Początek pierwszego seta należał do przyjezdnych. Po kilku dobrych akcjach Jakuba Jarosza, Resovia prowadziła 3:1. Jastrzębianie szybko się jednak obudzili i niesieni dopingiem kibiców, z nawiązką odrobili straty doprowadzając do wyniku 5:4. Widząc jak podopieczni Ferdinando de Giorgiego, bezlitośnie punktują jego siatkarzy, trener gości przy wyniku 10:6 poprosił o czas. Rady trenera Resovii poskutkowały i chwilę później na tablicy kibice widzieli wynik 11:9. Wtedy znów do głosu doszli gospodarze, którzy seryjnie zdobywając kolejne punkty prowadzili już 16:11. Później w pogoń za wynikiem znów ruszyła Resovia, jednak goście nie byli w stanie zbliżyć się do Jastrzębskiego Węgla na bliżej niż dwa punkty - 19:15. Kiedy przy wyniku 20:17, wydawało się, że Jastrzębianie spokojnie wygrają pierwszą partię, niespodziewanie przyjezdni doprowadzili do rezultatu 20:20. Pierwszy set ku uciesze kibiców padł łupem gospodarzy, którzy zmobilizowali się w końcówce i wygrali 25:23.

Druga odsłona spotkania była jedyną wygraną przez Resovię. Początek seta był bardzo wyrównany, drużyny punkt za punkt dopisywały kolejne oczka do swojego konta. Najpierw 4:3 prowadzili gospodarze, a już po chwili było 7:6 dla gości. Ogromne kłopoty siatkarzom Jastrzębskiego Węgla sprawiał Thibault Rossard, za sprawą którego Resovia prowadziła 9:7. Właśnie wtedy o czas poprosił szkoleniowiec Pomarańczowych. Przerwa podziałała na siatkarzy Jastrzębskiego Węgla motywująco. Podopieczni Ferdinando de Giorgiego po kilku składnych akcjach objęli prowadzenie 13:12. Chwilę później powiększyli swoją przewagę i prowadzili już 17:15. W końcówce na tablicy znów widniał wynik 20:20. W drugim secie lepsza była jednak Resovia. Goście mieli aż sześć piłek setowych i ostatecznie wygrali 29:27.

Będący na fali po zwycięstwie w drugim secie siatkarze Asseco Resovii dobrze weszli w trzecią partię, prowadząc już na początku 4:1. Resovia wcale nie zamierzała na tym poprzestać. Goście powiększali swoją przewagę, doprowadzając do wyniku 10:5, a kibice oglądali swoich siatkarzy bezradnych podobnie jak w meczu z Chemikiem. Na szczęście na ławce gospodarzy zasiada Ferdinando de Giorgi, którzy przekazał swoim podopiecznym kilka cennych wskazówek, po których siatkarze Jastrzębskiego Węgla zdobyli aż siedem punktów z rzędu i objęli prowadzenie 12:10. W dalszej części seta, gospodarze utrzymywali dwupunktową przewagę nad gośćmi prowadząc 13:11, a następnie 15:13. Końcówka seta także należała do siatkarzy z Jastrzębia, którzy tym razem nie pozwolili sobie na rozprzężenie i pewnie dopisując kolejne punkty zmierzali po zwycięstwo w trzeciej partii, w której finalnie zwyciężyli 25:18.

Czwarty set również należał do Pomarańczowych. Podobnie jak Resovia w trzeciej partii, w czwartej to gospodarze byli zmotywowani zwycięstwem w poprzedniej odsłonie. Po dobrym serwisie Juliena Lyneela, Jastrzębski Węgiel prowadził 4:0. Asseco Resovia nie zamierzała jednak tanio sprzedać skóry i przeciwstawiała się dobrze grającym gospodarzom doprowadzając do rezultatu 5:4. Chwilę później gospodarze odskoczyli na trzy punkty, prowadząc 10:7. Znów jednak charakter pokazali goście wyrównując stan seta 12:12. Następnie po raz kolejny, na trzypunktowe prowadzenie 16:13 wyszedł Jastrzębski Węgiel. Taką przewagę gospodarze utrzymali do stanu 20:17. Właśnie wtedy wszyscy zgromadzeni w hali przeżyli istne deja vu. Po raz kolejny gospodarze nie potrafili zatrzymać dobrze grającego Rossarda, a na tablicy znów pojawił się wynik 20:20. Zmęczeni ciągłym gonieniem wyniku goście, opadli w końcówce z sił i nie przechylili szali zwycięstwa na swoją stronę, przegrywając czwartą partię 25:21, a całe spotkanie 3:1.

Zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla pozwoliło im utrzymać czwartą lokatę w tabeli. Siatkarze z Jastrzębia zachowali także szansę na dogonienie wyprzedzających ich rywali nawet w następnej kolejce. Podopiecznych Ferdinando de Giorgiego czeka teraz gorący okres. Już w środę zagrają na wyjeździe z Cuprum Lublin, a w kolejną niedzielę podejmą u siebie Onico Warszawa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto