Hokej w Jastrzębiu: bójka po meczu JKH
W stosunku 4:1 hokeiści z JKH GKS Jastrzębie wygrali z TatrySki Podhale Nowy Targ. Walka była zażarta, ale nie zakończyła się wraz z końcem spotkania. Jak informują w jastrzębskim klubie, pół minuty przed końcem, gdy losy meczu były już rozstrzygnięte, do boksu gospodarzy wtargnął trener gości, Marek Ziętara, który bardzo agresywnie przedstawiał rywalom swoje racje.
Już pierwsza odsłona meczu zwiastowała agresywne zachowania. - Na sam koniec tercji kibice obejrzeli krótką przepychankę Kamila Świerskiego i Macieja Sulki. Obaj drugą część spotkania rozpoczęli na ławce kar - mówią w JKH GKS Jastrzębie.
Druga tercja przebiegała spokojnie, a trzecia była prawdziwym pokazem siły jastrzębskiej drużyny. - Przyjezdni walczyli jednak do końca, a w samej końcówce podczas gry w przewadze (karę meczu otrzymał Patrik Vrána) nowotarżanie zdecydowali się na wycofanie bramkarza. Efekt był jednak odwrotny od zamierzonego, bo krążek w pustej bramce Podhala umieścił Tomáš Semrád, który ustalił wynik meczu - czytamy na stronie Jastrzębskiego Klubu Hokejowego.
Kiedy wszyscy myśleli, że to koniec emocji, pół minuty przed końcową syreną do boksu JKH GKS Jastrzębie wtargnął Marek Ziętara, trener TatrySki Podhale Nowy Targ. Jak relacjonują świadkowie zdarzenia, kierował bezpodstawne zarzuty w stronę szkoleniowców JKH. - Niewiele brakowało, a Michał Plichta [zawodnik jastrzębskiej drużyny - red.] otrzymałby od trenera Ziętary cios w twarz, ale na szczęście ręka "sprawiedliwości" okazała się zbyt krótka - informuje JKH GKS Jastrzębie.
Na nagraniu widać idealnie, jak trener Ziętara wykonuje cios w stronę jednego z zawodników. Ten w ostatniej chwili odsuwa głowę i pięść go nie sięga. Na pomeczowej konferencji miało się okazać, że winowajcą zdarzenia był Kamil Świerski. Według sztabu trenerskiego przyjezdnych był "celowo wpuszczany na lód, by prowokować rywali".
- Myślę, że zakończyło się to w ten sposób, iż trener drużyny przeciwnej wypuszczał specjalnie zawodnika Świerskiego do prowokacji i bójek. Ciekawie będzie w Nowym Targu odbywał się rewanż - mówił po meczu Marek Rączka, II trener Podhala Nowy Targ.
- Jeżeli zawodnik Jokila, przynajmniej z nami, od kilku spotkań gra pod bandą kijem, kijem trzymanym oburącz, dziobie, atakuje na głowie, to jeżeli sędziowie tego nie widzą albo nie chcą widzieć, to niestety, zawodnikom puszczają nerwy, bo to jest jednak ich zdrowie. I tak to się skończyło, bójką na końcu - odpowiada Rafał Bernacki, II trener JKH GKS jastrzębie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?