Uroczystość przygotowuje Inicjatywa Społeczna "Pamięć Jastrzębska" wraz ze Stowarzyszeniem " Pokolenie". Dlaczego dopiero w tym roku podjęto się tego zadania? - Do tej pory mało kto wiedział, że wśród ofiar straszliwej zbrodni były osoby mieszkające w Jastrzębiu. Na ich nazwiska natknęliśmy się w nieco już zapomnianej książce Jana Delowicza - dokumentalisty z żorskiego muzeum, zatytułowanej "Śmierć przyszła wiosną" - tłumaczy Marcin Boratyn, sygnatariusz "Pamięci Jastrzębskiej" i kierownik Galerii Historii Miasta.
- W Jastrzębiu Zdroju ta książka nie była dostępna. Znaleźliśmy ją dopiero na stronie Śląskiej Biblioteki Cyfrowej, w wersji elektronicznej. Kiedy zobaczyliśmy, jakie informacje zawiera, zaczęliśmy ją dokładnie wertować - dodaje.
Jan Delowicz informacje do swojej książki zbierał przez 10 lat, w ciągu których udało mu się ustalić aż 100 nazwisk mieszkańców naszego regionu, ofiar zbrodni. Siedmiu policjantów i dwóch żołnierzy Września, przed wywiezieniem do radzieckich obozów, mieszkało na Ziemi Jastrzębskiej. Jak autor dotarł do ich nazwisk?
- Badałem losy ludzi pełniących służbę na danym posterunku. Potem docierałem do członków rodzin tych osób, którzy pokazywali mi zachowane zdjęcia i dokumenty bliskich zmarłych. Porównywałem to z listą ofiar, jaką w 1990 roku Michaił Gorbaczow przekazał Wojciechowi Jaruzelskiemu - opowiada autor.
Podkreśla przy tym, że nie było to łatwe zadanie, bo wiele osób pochodzących z danej miejscowości służyło w innym miejscu, na przykład na Zaolziu.
- Przykładowo policjant o nazwisku Sojka z Rownia, dzisiejszej dzielnicy Żor, w dokumentach NKWD widniał jako: Sójka ze Skawiny, bo tam służył. Dopiero porównanie dat i miejsca jego urodzenia oraz relacje rodziny dały pewność, że to ta sama osoba - relacjonuje Jan Delowicz.
Na liście katyńskiej znalazło się też nazwisko Jana Abrachamczyka ze Zdroju, uczestnika powstań śląskich, starszego przodownika Policji Województwa Śląskiego. Został on rozstrzelany w Kalininie, a pochowany w zbiorowej mogile w Miednoje. Jego wnuczka, Gabriela Skiba żałuje, że nie poznała dziadka. Urodziła się dawno po jego zaginięciu. W tym roku, mimo ostrzeżeń przyjaciół, zamierza po raz pierwszy pojechać na miejsce kaźni swego przodka. - Zastanę tam pewnie tylko las. Ale być może, choć na chwilę, poczuję duchową łączność z dziadkiem i wyobrażę sobie, co czuł on w tych strasznych chwilach - mówi kobieta. - Z opowiadań rodziny wiem, że to był przystojny mężczyzna, bardzo pracowity i obowiązkowy człowiek, prawdziwy patriota - dodaje.
Pomysłodawcy płyty poświęconej ofiarom z Jastrzębia przygotowali około 1000 cegiełek po 20 złotych. Można je nabyć w siedzibie "Pamięci" przy ul. 1 Maja 22. Dochód ze sprzedaży zostanie przeznaczony na wykonanie tablicy i organizację Dnia Katyńskiego. W programie przewidziano m.in. mszę w intencji ofiar, widowisko plenerowe w wykonaniu jastrzębskiego Teatru Monitoring, konkurs plastyczny, udział kompanii honorowej policji oraz Bieg Katyński na terenie Parku Zdrojowego.
Tablica zostanie wykonana według pomysłu Marcina Boratyna i Andrzeja Kamińskiego. Obok listy nazwisk ofiar zbrodni stalinowskiej znajdzie się na niej wizerunek Matki Boskiej Katyńskiej oraz równoramienny krzyż z polskim orłem sprzed II wojny światowej.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?