Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WIELKOPOLSKA - Jak wyrzucić "elki" z ulic miasta?

Daniel Andruszkiewicz
Auta nauki jazdy często jeżdżą "stadami"
Auta nauki jazdy często jeżdżą "stadami" S. Seidler
Samochody nauki jazdy blokują ulice wielkopolskich miast, w których zlokalizowane są Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego. Każdego dnia zjeżdżają się do nich "elki" z lokalnych szkółek i samochody z ościennych miejscowości. Niektóre samorządy próbują z nimi walczyć.

W Poznaniu "elki" blokują głównie Winogrady. Nie dwie, nie trzy, ale bywa, że pięć i więcej samochodów z kursantami stoi na skrzyżowaniu ulicy Słowiańskiej z Murawą, a także na innych sąsiednich skrzyżowaniach, gdzie ruch jest szczególnie duży w godzinach szczytowych. Problemem zajmowała się nawet Komisja Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miasta Poznania. "Elki" uczą się manewrów na wąskich, jednokierunkowych uliczkach, które są blokowane. Kursanci potrafią nawet przypadkowo dewastować bramy wjazdowe i płoty.

- Gdyby jedna z tras egzaminacyjnych nie wiodła tymi uliczkami, nikt z nas, instruktorów, by tam nie jeździł, bo jest po prostu niebezpiecznie - mówi Zbigniew Ogiński, prezes Wielkopolskiego Stowarzyszenia Ośrodków Szkolenia Kierowców i Instruktorów.

Problemami komunikacyjnymi mieszkańców osiedla zainteresował się nawet wojewoda Piotr Florek. Gdy rok temu rozpoczynał się kompleksowy remont ulicy Winogrady, prosił Mariusza Praska, dyrektora WORD, by porozmawiał z egzaminatorami o zmianach utartych tras.
- Taka rozmowa się odbyła. Była moja osobista prośba o wyjeżdżanie podczas egzaminów poza Winogrady, nawet za Wartę - tłumaczy Aleksander Kowalewicz, zastępca dyrektora WORD odpowiedzialny za egzaminy.

Wprowadzając zakaz, zrobimy sobie na drogach ekipy zabójców - mówią policjanci

Tyle tylko, że ani mieszkańcy, ani instruktorzy ze szkółek, takiej zmiany nie odczuli. Ci drudzy jeżdżą za czerwonymi renault z napisem "egzamin", by kursantów obeznać z trasami egzaminacyjnymi. A pierwsi są tak dalece zdeterminowani, że już dyskutowali o zablokowaniu uliczek i ustawianiu na nich kamieni.

W Lesznie toczy się właśnie dyskusja dotycząca tego, w jaki sposób ograniczyć poruszanie się samochodów nauki jazdy w godzinach szczytu. Radni PiS pracują nad projektem uchwały, który wprowadzałby zakaz ruchu "elek" w centrum miasta w godzinach szczytu.

- Kierowcy nie mogą się uczyć na wsi lub na pustych drogach osiedlowych. W ten sposób wyprodukujemy sobie ekipę zabójców - alarmuje Janusz Czarnecki, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego w KMP w Lesznie. - Zastanówmy się, jak rozwiązać inne problemy komunikacyjne, bo takiego zakazu wprowadzić się nie da.

Praktyki dyrektora WORD w Pile pokazują, że jednak się da. Na początku roku wpadł mu do głowy dość kontrowersyjny pomysł: jeżeli jego egzaminatorzy nie będą prowadzić w centrum miasta manewrów, to kursanci nie będą wjeżdżać tam ze swoimi instruktorami, żeby je przećwiczyć. Wprowadził więc zakaz jazdy dla swoich samochodów egzaminujących po niektórych rejonach miasta. Pomogło, bo dziś w tych miejscach samochodów z biało-niebieską tabliczką jest już nieco mniej.

Współpraca: Beata Marcińczyk, MIN

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: WIELKOPOLSKA - Jak wyrzucić "elki" z ulic miasta? - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto