Wstrząsy w Szerokiej: Mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo

Wstrząsy w Szerokiej

Już dwa razy mocno zatrzęsło w Szerokiej. Zaniepokojeni mieszkańcy zadzwonili do nas z prośbą o interwencję w tej sprawie. - W miniony piątek wieczorem, była może 20.55, zatrzęsło tak, że spadłbym z krzesła. Czytałem książkę, a tu taki wstrząs, że się przeraziłem. Podobnie trzęsło już dwa tygodnie temu. Odkąd mieszkam w Szerokiej, nigdy wcześniej wstrząsy nie były takie silne - powiedział nam Paweł Pistelok z Szerokiej. - Czy to wina jakiś robót górniczych? Pracowałem na Boryni 30 lat i czegoś takiego nie pamiętam - dodaje pan Paweł. Władze kopalni potwierdziły nam, że wstrząsy są wynikiem prowadzonych robót.

- Rozpoczęliśmy wydobycie w ścianie C-6, która charakteryzuje się tym, że występują w niej warstwy wstrząsogenne, w związku z czym może tu dochodzić do wstrząsów i mieszkańcy terenów znajdujących się w pobliżu Ruchu Borynia muszą być na to gotowi. Ostatni wstrząs był w niewielkim stopniu odczuwalny na dole i nie stanowił zagrożenia dla pracowników i maszyn, ale faktycznie mógł być odczuwalny na powierzchni - przyznał Czesław Kubaczka, dyrektor kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie. W związku z tym, że roboty przy tej ścianie będą prowadzone jeszcze 4, a nawet 5 miesięcy, mogą wystąpić kolejne wstrząsy.

To nie trzęsienie ziemi, a jedynie prace w kopalni były powodem ostatnich wstrząsów w Szerokiej. Władze kopalni Borynia zapewniają, że jeśli mieszkańcy będą mieli jakiekolwiek roszczenia z tego tytułu lub dojdzie do szkód górniczych, powinni zgłaszać się do działu tąpań w Ruchu Borynia pod numerem telefonu: 32 756 14 47 lub 32 756 15 27. Można się też wybrać do kopalni osobiście na ulicę Węglową w Szerokiej. Biuro, gdzie można złożyć wnioski, mieści się w Budynku Szkoleniowym (pokój nr 14). Od kilku dni, biuro jest zasypywane wnioskami. Władze kopalni uspokajają.

- Cały ten obszar jest objęty sejsmometrami i czujnikami na powierzchni, które badają drgania gruntów. Na razie wszystkie wskaźniki wskazują, że wstrząsy nie powodują uszkodzeń budynków i gruntów. Wstrząsy mogą za to stanowić niebezpieczeństwo na dole, dlatego cały czas monitorujemy drgania i oceniamy, ile ludzi może pracować na dole i czy w ogóle mogą tam pracować. Na początku roku na Zofiówce, z powodu takich drgań, musieliśmy zrezygnować z wydobycia w jednej ze ścian - mówi nam dyrektor kopalni, Czesław Kubaczka.

Dlaczego właściwie dochodzi do wstrząsów?
Wstrząsy powstają z wyniku tzw. warstw wstrząsogennych w ścianach.
W pewnej odległości od przestrzeni wybieralnej, są warstwy twardego, wytrzymałego piasku, które mają skłonność do kumulowania energii i w przypadku ich złamania, ta energia jest wyzwalana i to powoduje wstrząs, który różnie się objawia. Bywa, że dochodzi do tąpnięć na dole.

Odczuwaliście wstrząsy w Jastrzębiu?

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco!