Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Youtuber oskarża: Policjanci mnie pobili! Prokurator w szoku: Zbadamy tę sprawę [FOTO/WIDEO]

Bartosz Wojsa
Pobicie w Jastrzębiu: popularny Youtuber oskarża policjantów
Pobicie w Jastrzębiu: popularny Youtuber oskarża policjantów Dawid Tokarski
DawidKayo pobity w Jastrzębiu: popularny Youtuber oskarża policjantów. Dawid Tokarski, 19-letni jastrzębianin, domaga się sprawiedliwości. – Byłem w szoku, bałem się – mówi.

DawidKayo pobity w Jastrzębiu: popularny Youtuber oskarża policjantów

19-letnia gwiazda internetu, youtuber Dawid Tokarski (znany jako DawidKayo), oskarżył jastrzębską policję o… brutalne pobicie w jego domu. Policja podejrzewała go o handel marihuaną, ale podczas akcji niczego nie znaleziono. Zarzucono mu za to… napaść na interweniujących mundurowych. – Ani nie mam nic wspólnego z narkotykami, ani nie pobiłem policjantów – zarzeka się youtuber.

Interwencja miała miejsce 2 kwietnia w jastrzębskim mieszkaniu 19-latka przy ulicy Łowickiej. Relacje obydwu stron zdecydowanie się różnią…

– Gdy wychodziłem z mieszkania, jeden z nieumundurowanych policjantów wytargał mnie na klatkę schodową i zaczął bić... Bez wylegitymowania się. Do niego dołączył drugi, który chyba stał na półpiętrze i również zaczął mnie bić – mówi Dawid Tokarski, 19-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju i gwiazda YouTube’a, który nagrywa filmiki i wrzuca je do sieci.

Pusty woreczek i waga za balkonem
19-latek o wszystkim opowiedział w internecie, nagranie na YouTubie widziało ponad 100 tysięcy osób. – Bohaterowie całej akcji zaciągnęli mnie do mieszkania i zaczęli szukać. Kiedy powiedziałem, że chcę być przy przeszukaniu, dostałem w twarz. Kiedy nic nie znaleźli, bo nic nie było, dostałem jeszcze raz. Zostałem zatrzymany na 48 godzin – opowiada Dawid Tokarski.

Na końcu jastrzębianin usłyszał zarzut naruszenia nietykalności funkcjonariusza. Ten sam zarzut otrzymał też 19-letni kolega Dawida, który przebywał u niego w mieszkaniu. Wersja mundurowych jest zgoła inna. Policjanci całkowicie zaprzeczają i twierdzą, że to właśnie 19-latek się na nich rzucił. Mieli podejrzenie, że w mieszkaniu mogą się znajdować narkotyki.

– I że może dochodzić do handlu nimi, a w związku z tym zabezpieczone zostały pieniądze (720 zł – red.), waga elektroniczna, która została wyrzucona przez balkon, zanim policjanci weszli do mieszkania. Wynika z tego, że została celowo wyrzucona. Zarówno ona, jak i pieniądze oraz telefon zostały zabezpieczone. Znaleźliśmy też pusty woreczek, prawdopodobnie po narkotykach, które mogły zostać wyrzucone przez balkon, choć jest to tylko domniemanie – przyznaje Magdalena Szust, rzeczniczka jastrzębskiej komendy policji.

– Bzdury. Nie mają żadnych dowodów, a waga była znaleziona za balkonem, kiedy mnie nie było w mieszkaniu. A to nie były żadne woreczki dilerskie, tylko jeden pusty worek, w którym dostałem rzeczy do reklamy na YouTubie – tłumaczy Dawid.

Interwencja była uzasadniona
Policjanci byli nieumundurowani, ale zanim weszli do mieszkania, przedstawili się, okazali legitymację służbową, zresztą była ona przewieszona na szyi jednego z policjantów. Pan Dawid wiedział, z kim ma do czynienia – wyjaśnia Magdalena Szust.

Rzeczniczka tłumaczy, że Dawid miał doprowadzić do obrażeń szyi jednego z mundurowych, który był podrapany. Policjant miał rozerwaną koszulkę, a zniszczeniu uległ też ponoć jego zegarek.

– Zostały użyte środki przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i gazu, ale warto przypomnieć, że policja takie prawo ma, jeżeli ktoś się nie stosuje do poleceń – zapewnia pani sierżant. Policja tłumaczy, że podczas przeszukania mundurowi mieli przy sobie nakaz, który właściciel mieszkania podpisał. – Pan Dawid przyznał się do naruszenia nietykalności cielesnej policjantów – mówi Magdalena Szust.

19-latek twierdzi, że policjanci nie tylko zmusili go do podpisania oświadczenia o nieskładaniu zażaleń w związku ze sprawą, ale też grozili, że będzie musiał zapłacić im 20 tys. odszkodowania.

– Jakim cudem mógłbym ich atakować i jednocześnie pukać po sąsiadach, prosząc o pomoc? Nigdy nie byłem zatrzymany. Jak mogłem zobaczyć jakąkolwiek odznakę, skoro dostawałem ciosy, gdzie się da, nie wiedziałem nawet, kto mnie bije – komentuje Dawid Tokarski.

Pokazuje wyniki obdukcji. „Posiada widoczne obrażenia ciała w postaci: ślady tłuczone na skórze głowy w okolicy czołowej prawej, prawy wylew pod spojówką oka prawego, otarcia naskórka na klatce piersiowej, skórze pleców, dłoni” – czytamy w oświadczeniu lekarza.

Sprawą zainteresowała się wczoraj Prokuratura Rejonowa w Jastrzębiu-Zdroju – po nagraniach opublikowanych w internecie.

– Widziałem filmik i natychmiast podjęliśmy działania. Przeglądałem materiały ze sprawy i przeprowadzenie czynności w postaci przeszukania było jak najbardziej zasadne, mieliśmy wyraźne wskazówki pochodzące z przesłuchań osób trzecich, że ten mężczyzna może być w posiadaniu narkotyków – mówi Jacek Rzeszowski z Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju.

Sprawę dotyczącą pobicia Dawida ma poprowadzić teraz inna jednostka, wyznaczona przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach.

Polub nas na Facebooku: Jastrzębie-Zdrój NaszeMiasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto