Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Związkowcy są wściekli! Czytaj wywiad

Jacek Bombor
Katarzyna Spyrka
W odpowiedzi na ostatni wywiad z prezesem JSW, Jarosławem Zagórowski, swoje słowo w sprawie coraz gorszej atmosfery w spółce postanowili powiedzieć też związkowcy. Oto, co mówi szef Solidarności 80 w kopalni Jas-Mos, Piotr Szereda

Ostatnio znowu zrobiło się gorąco w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Nie podobają Wam się umowy o pracę dla nowo zatrudnianych górników? Dlaczego?
Ta propozycja spowoduje, że w naszych kopalniach będzie funkcjonował dwubiegunowy model wynagradzania. Podzielono załogę na "młodych" i "starych", z niekorzyścią dla tych pierwszych. 5 maja 2010 roku, tuż przed prywatyzacją firmy, podpisaliśmy porozumienie zbiorowe, dotyczące także zachowania dotychczasowych umów, które w naszej opinii obejmują także nowych pracowników.

A jest o co kruszyć kopie, bo sprawa nie dotyczy obecnych, a nowych pracowników?
Górników obowiązuje solidarność zawodowa. A załoga dzwoni do nas z dołu i pyta się co się dzieje. Ich synowie obecnie starają się o pracę i chcą, by ich dzieci miały normalną, dobrą pracę. I powinny zarabiać tyle samo co jego koledzy, których zatrudniono np. dwa miesiące temu.

A teraz stracą? Zarząd twierdzi, że nie. Że część dodatków będzie spieniężona, dodatek z Karty Górnika zmieni się w stażowy...

Diabeł tkwi w szczegółach. Według naszej opinii, nowi ludzie będą przyjmowani na gorszych warunkach, niż miało to miejsce w listopadzie czy grudniu ub.r. na przykład nowy sposób naliczania Karty Górnika jest niekorzystny. Dziś pracownik może nie dostać Karty Górnika za poważne wykroczenie dyscyplinarne : na przykład gdy zrobi "bumelkę", albo przyjdzie pijany do pracy. Natomiast zgodnie z nową propozycją umowy tzw. dodatek stażowy można stracić za najmniejsze uchybienie w regulaminie. Może stracić część lub całość tego dodatku, co może spowodować utratę 60 procent wynagrodzenia . A na to naszej zgody nie ma. Zrobiliśmy poza tym symulacje niemal na wszystkich dołowych stanowiskach. Według naszych obliczeń, wypłaty na nowych zasadach spowodują stratę na wynagrodzeniu około 500 złotych. I wyszło nam jak byk, że nowy górnik będzie gorzej traktowany i straci na starcie w stosunku do tego, który był zatrudniany jeszcze dwa miesiące temu. Naszym zdaniem zarządowi chodzi tylko o poważnym zaoszczędzeniu na młodych górnikach. To samo dotyczy na niekorzystnego obliczania nagród rocznych ( "Barbórki" i "XIV - tki" ). W tej chwili pracownicy mają wliczone do tych nagród pracę w nadgodzinach, w soboty i niedzielę mnożąc to razy 26 dni ( tzw. dniówki urlopowe).
A w tej chwili zarząd proponuje młodym górnikom liczenie bez nadgodzin, sobót i niedziel i razy 21 dni. A więc nagrody roczne będą niższe o 30 proc . Poza tym i tak będą uzależnione od wyników finansowych firmy.
Podsumowując, mamy opinię naszego biura prawnego, że nowe umowy są niezgodne z przepisami prawa pracy. A na naszych prawnikach jeszcze się nie zawiedliśmy. Mieli rację , gdy chciano wprowadzać zapisy słynnego artykułu 23 prim, gmerać przy funduszu socjalnym, czy chciano wprowadzić tylnymi drzwiami premię BHP z grupową odpowiedzialnością. Logiczne, że jeżeli w firmie działa prawo zbiorowe, to wszyscy pracownicy powinni być jednakowo traktowani.

Może żyjemy w takich czasach, że trzeba oszczędzać. Na świecie kryzys...
Bierzemy jak najbardziej pod uwagę zewnętrzne warunki ekonomiczne, ale nasza firma z roku na rok przynosi coraz większe zyski. Poprzedni rok zakończyliśmy z niemal dwumiliardowym zyskiem. A prezes wciąż powtarza, że przygotowujemy się na kryzys. To nadużycie. Bo gdy nas naprawdę dopadł w 2009 roku, byliśmy elastyczni i zgodziliśmy się na wolne piątki, i zmniejszenie wynagrodzeń. A więc gdy nastąpi kryzys, zwały będą pełne węgla, a cena poleci na łeb na szyję, jesteśmy gotowi do ustępstw. Ale dziś na jednej tonie węgla zarabiamy podobno 280 złotych i jak spadnie ten wskaźnik średniej ceny do 200 złotych, zarząd krzyczy : kryzys!!! Gdy kilka lat temu na tonie zarabialiśmy 5-10 złotych, jakoś nikt o kryzysie nie wspominał, i można było negocjować nowe zapisy Zakładowych Układów Zbiorowych Pracy, i dodatkowymi protokółami podnosić wynagrodzenie górnikom. A więc prezes używa słowa kryzys całkowicie bezpodstawnie. Bo nasza firma ma się świetnie i należy szanować to, co się ma w niej najlepszego, czyli pracowników.

Stąd nowe żądanie podwyżek o 7 procent? Stać firmę na to?
Skoro stać Kompanię Węglową, która ma pięciokrotnie mniejszy zysk i trzy razy tyle kopalń, to nas nie stać? Gdy wchodziliśmy na giełdę mówiło się głośno o tym, że pracownicy na tym zyskają najbardziej. A zarząd nie. Tymczasem w grudniu ubiegłego roku, zgodnie z prawem, zarząd dostał 400 procent podwyżki i nikt się jakoś o kryzysie nie zająknął. A więc prezes ma obecnie około 85 tysięcy złotych, plus premie, może liczyć na olbrzymią odprawę. Skoro mamy kryzys, to dlaczego podjęto takie decyzje w stosunku do Zarządu JSW S.A. a nie można podnieść wynagrodzenia pracownikom o 7 procent?

Co dalej? Czekają nas gorące miesiące?

Jest między nami spór. Nadal nie ruszyliśmy z negocjacjami nad układem zbiorowym pracy. Zarząd unika merytorycznych rozmów. Chcę przypomnieć, że na 66 artykułów zaproponowanych w dokumencie, do dnia prywatyzacji uzgodniliśmy 29 artykułów. Potem temat po procesie wejścia na giełdę na wiele miesięcy umarł. Gdy nagle prezes pojawił się z nowymi propozycjami układu stwierdzając: propozycja dnia, przed 6 lipca minęła, jak w hipermarkecie, nie skorzystaliście z promocji, to teraz stracicie.
Niestety rozmowy ostatnio są utrudnione, prezes chyba dąży do tego, by był strajk. Zastanawiająca jest bardzo konfliktowa postawa i sposób prowadzenia negocjacji. Taka postawa nas bardzo dziwi, bo teraz nie czas na swary. Obecnie powinien w spółce funkcjonować dialog społeczny, taki jak w Kompanii Węglowej.
A u nas nie ma dialogu, merytorycznych rozmów, więc jest spór zbiorowy. W zeszłym tygodniu przesłaliśmy postulat zwiększenia wynagrodzenia, który przez Zarząd został zignorowany. Wystąpiliśmy ze sporem zbiorowym i rozpoczynamy prawną procedurę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto