Zabójstwo w Jastrzębiu-Zdroju: 24-latka zginęła od ciosu nożemw serce. Mieszkańcy są w szoku [ZDJĘCIA Z MIEJSCA ZBRODNI]
Mamy nowe informacje na temat okoliczności śmierci 24-letniej Wiktorii S. z osiedla Przyjaźń. Do zbrodni doszło w niedzielę, 29 września, wieczorem [TUTAJ piszemy więcej o tej zbrodni]. Wiadomo, że gdy w jednym z zagajników nu zbiegu ulicy Szybowej I rotmistrza Pileckiego, spacerowała z psem, zaatakował ją nożem były partner jej matki – 40-letni Tomasz J.
- Ugodził ją kilkukrotnie w klatkę piersiową. Niestety jeden z ciosów okazał się śmiertelny. Przebił serce – wyjaśnia prokurator Arkadiusz Kwapiński, zastępca Prokuratora Rejonowego w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie prowadzone jest śledztwo w tej sprawie.
Sprawca schował się w krzaki i w telefonie wyszukał pierwszego lepszego adwokata w okolicy. Zadzwonił do kancelarii w Wodzisławiu Śląskim. - Zabiłem kobietę. A teraz popełnię samobójstwo – oznajmił.
Mecenas natychmiast wezwał policjantów z Jastrzębia, którzy pojawili się na miejscu zdarzenia. Sprawca pokazał, gdzie leży ranna dziewczyna. - Kobieta leżała na drodze przy działkach. Policjanci reanimowali ją do czasu przyjazdu karetki, niestety przybyłe na miejsce służby medyczne stwierdziły zgon – wyjaśnia Halina Semik, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Prokuratura nie ujawnia motywów działania sprawcy. Wiadomo, że mężczyzna spotykał się z matką dziewczyny, ale go rzuciła. Agresję przelał na córkę w minioną niedzielę.
Mężczyzna trafił na oddział psychiatryczny w Rybniku. Choć kontakt jest z nim utrudniony, lekarze pozwolili prokuratorowi przedstawić mu zarzuty. W środę. 2 października, odbyło się posiedzenie aresztowe w tej sprawie.
- Mężczyzna trzy miesiące spędzi w areszcie śledczym we Wrocławiu, gdzie znajduje się oddział psychiatryczny – wyjaśnia prokurator Kwapiński.
Mężczyzna przyznał się do winy, wie, że zabił. Ale nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania. Jak udało nam się ustalić, w przeszłości był agresywny wobec swojej partnerki, matki zamordowanej dziewczyny.
W efekcie w 2015 roku został skazany za kierowanie wobec niej gróźb karalnych.
- Taki wyrok miał miejsce, skazano go wówczas na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata – potwierdza prokurator Kwapiński. Niedawno mężczyzna wrócił zza granicy – pracował w Holandii. W Polsce pozostawał na utrzymaniu matki.
Mieszkańcy osiedla Przyjaźń I działkowcy z ogródków “Nowalijka” są wstrząśnięci zbrodnią. - 30 lat mamy tutaj działkę. Wiadomo, że do pobliskich zagajników w weekendy zjeżdża trochę ludzi, imprezują. Ale żeby doszło do morderstwa? Jestem w szoku, tu nawet od dwóch lat kradzieży na działkach nie było – mówią nam państwo Maria i Bernard Świerscy z Jastrzębia.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?