Początki słynnej alejki sięgają początków jastrzębskiego uzdrowiska. Stanowiła ona naturalne przedłużenie w kierunku wschodnim głównej osi kurortu - Paulastrasse. Początkowo była to ścieżka prowadząca wśród niskich krzewów w stronę Gaju Wiktora (Victorhain) - ulubionego miejsca wypoczynku kuracjuszy. Na końcu dróżki rósł wyniosły buk, pamiętający - jak wieść niesie - czasy wiktorii wiedeńskiej. Z czasem brzegi ścieżki wysadzono drzewami nadając jej postać zacienionej, malowniczej alejki.
Nazwa alejki przysparza jednak pewnego kłopotu. Niektórzy twierdzą, że nie ma ona nic wspólnego z kozami, a jej miano brzmiało z niemiecka Küssenalee, czyli Aleja Pocałunków. Rzeczywiście było to kiedyś miejsce schadzek i taka nazwa mogła zaistnieć. Jednak faktem jest - a potwierdza to w latach 70. XIX w. lekarz zdrojowy dr Joseph Weissenberg - że w sąsiedztwie alejki wypasano kozy, a ich mleko podawano kuracjuszom w postaci serwatki. Można zatem sądzić, że obie nazwy spokojnie mogły funkcjonować obok siebie.
Niestety, dziś to urokliwe miejsce praktycznie nie istnieje. Jeszcze w okresie I wojny światowej majestatyczny buk został powalony przez siły przyrody, a reszty dokonano ... dwa lata temu, kiedy na potrzeby parkingu dla petentów pobliskiego Urzędu Skarbowego, wycięto większość starego drzewostanu. Choć pozostawiono niektóre graby, to miejsce to w niczym nie przypomina alejki uwiecznionej na niemieckiej pocztówce z początku XX w.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?