Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Ani jednej więcej". Mieszkańcy Jastrzębia protestowali przed kinem "Centrum". To pokłosie śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
"Ani jednej więcej" skandowali mieszkańcy Jastrzębia.
"Ani jednej więcej" skandowali mieszkańcy Jastrzębia. Piotr Chrobok
"Ani jednej więcej". Kilkudziesięcioosobowa grupa kobiet i mężczyzn z Jastrzębia-Zdroju wzięła udział w proteście upamiętniającym śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny, która jak zauważyli jego organizatorzy była pierwszą oficjalną ofiarą wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku. W trakcie protestu padło wiele mocnych słów. Wiele z nich wybrzmiało na transparentach.

Jastrzębie: "Ani jednej więcej". Mieszkańcy protestowali przed kinem "Centrum". To pokłosie śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny

Jastrzębie-Zdrój dołączyło do grona miast w województwie śląskim, Polsce, a nawet na świecie, w którym po śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny, mieszkańcy wyszli na ulice. W niedzielę, 7 listopada grupa kilkudziesięciu osób - kobiet i mężczyzn - co zdaniem organizatorów protestu było sporą liczbą zgromadziła się na placu przed kinem "Centrum", od niedawna noszącym nazwę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

To właśnie w tym miejscu rozpoczęła się manifestacja "Ani jednej więcej", będąca nie tylko upamiętnieniem zmarłej Izabeli, ale także kolejnym czarnym protestem kobiet, w obronie swoich praw.

- Pani Izabela jest pierwszą oficjalną ofiarą haniebnego wyroku Pseudotrybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku (znacznie ograniczającego dostęp do aborcji - przyp. red). Tak właśnie wyglądają konsekwencje tej decyzji w praktyce. Lekarze czekali na obumarcie płodu, bo bali się konsekwencji prawnych. Zadecydowały liczby, a mówimy o ludziach - powiedziała współorganizatorka protestu, Estera Woźniak-Prycelas, przytaczając sygnaturę akt wyroku.

Grono protestujących jastrzębian na plac przed kinem "Centrum" zabrało ze sobą znicze, a także wymowne transparenty. Oprócz hasła przewodniego "ani jednej więcej", dało się na nich wyczytać również retoryczne pytania "dlaczego, Polsko?", a także dobitne stwierdzenia "macie krew na rękach". Mówili o tym też sami odpowiedzialni za organizację protestu.

- Ludzie, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do wydania tego wyroku mają krew na rękach. Powinni zdawać sobie sprawę, że zaostrzenie prawa aborcyjnego będzie miało tragiczne w skutkach konsekwencje - zauważyła Woźniak-Prycelas.

Organizatorzy protestu w Jastrzębiu nie mają wątpliwości. Liczba kobiet, które podzielą - lub już podzieliły - tragiczny los pani Izabeli będzie rosła dopóki prawo nie ulegnie zmianie.

- Iza nie była jedna. Będzie ich więcej i każdego dnia będzie przybywać więcej, dopóki ta chora ustawa dalej będzie obowiązywać. Dopóki lekarze będą się bali ustawy i będą się bali rządzących. Dopóki Kaja Godek będzie z nowymi projektami wyskakiwać w rządzie, my mamy strach na ulicach, w szpitalach, w domach. Kobiety będą bały się rodzić - zaznaczyła Hanna Kustra, kolejna z osób organizujących manifestację.

Jak przyznała Kustra, wyrok Trybunały sprzed nieco ponad roku odbija się na wszystkich kobietach. Tym razem nie dotknął tylko zmarłej pani Izabeli, ale również jej 9-letniej córki...

- Ta chora ustawa odebrała tej dziewczynce matkę. Jest to straszne, bo tak naprawdę ona będzie jej potrzebowała w swoim przyszłym życiu, a czeka ją chora kolejna ustawa. Zmieńmy to i razem powiedzmy: "ani jednej więcej". Nie pozwólmy na to, żeby kolejne kobiety cierpiały w tym kraju - apelowała Hanna Kustra.

Protest w Jastrzębiu składał się z dwóch części. Po zgromadzeniu się manifestantów pod kinem "Centrum", mieszkańcy w ciszy przeszli ulicami pod biuro poselskie posła Prawa i Sprawiedliwości, Grzegorza Matusiaka, gdzie także zapalono znicze.

Przypomnijmy, 30-letnia Izabela z Pszczyny była w ciąży. W 22 tygodniu kobieta w stanie bezwodzia - odeszły jej wody płodowe - trafiła do szpitala w Pszczynie. Chociaż z medycznego punktu widzenia nie było jakichkolwiek rokowań dla przeżycia płodu, lekarze nie zdecydowali się przerwać ciąży.

Ich działanie było najprawdopodobniej podyktowane obawami przed konsekwencjami prawnymi spowodowanymi wyrokiem TK ograniczającego możliwość przerwania ciąży. 22 września kobieta zmarła. Przyczyną śmierci 30-latki była sepsa.

"Ani jednej więcej" skandowali mieszkańcy Jastrzębia.

"Ani jednej więcej". Mieszkańcy Jastrzębia protestowali prze...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto