Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Barbórka 2012: KWK Jas-Mos ma 50 lat! ZDJĘCIA

Katarzyna Spyrka
Dokładnie 50 lat temu, 4 grudnia 1962 roku, Władysław Gomułka, I sekretarz Komunistycznej Polskiej Partii Robotniczej przeciął wstęgę i rozpoczął działalność kopalni Jastrzębie, pierwszej kopalni w naszym mieście. Kopalni, która w 1994 roku została połączona z zakładem KWK Moszczenica i obecnie funkcjonuje pod nazwą Jas-Mos.

4 grudnia 1962 roku jastrzębianie pamiętają bardzo dobrze. Wśród nich m.in. Włodzimierz Chmielowiec, który przez 30 lat pracował w zakładzie. W dniu otwarcia kopalni miał 9 lat.
- W godzinach dopołudniowych, przy skrzyżowaniu ulicy Wodzisławskiej z Górniczą, zauważyłem niewielką grupę osób, przed którą stał funkcjonariusz Milicji Obywatelskiej. Oczekiwali oni na przejazd kolumny samochodów z I Sekretarzem KC PZPR Władysławem Gomułką. Pragnąłem też zobaczyć go na żywo, a znałem "Wiesława" dotychczas z portretu, który wisiał w każdej klasie nieistniejącej już Szkoły Podstawowej nr 1 w Jastrzębiu - wspomina dzień otwarcia KWK Jastrzębie, Władysław Chmielowiec. Pamięta też, że było wtedy bardzo mroźno.

- Niestety, kolumna czarnych wołg przejechała na tyle szybko, że nikt z nas nie mógł zobaczyć, w której limuzynie siedzi najważniejsza osoba w państwie. Wówczas nie przypuszczałem, że kopalnia Jastrzębie, która została tego dnia oficjalnie otwarta, zostanie moim miejscem pracy przez 30 lat - dodaje pan Władysław. Wspomnienia jego i wielu innych pracowników i dyrektorów kopalni można przeczytać w specjalnie wydanej z okazji 50-lecia zakładu książce. Jej autorem jest jastrzębski historyk, Marcin Boratyn.
Kiedy zapytaliśmy obecnego dyrektora kopalni Jas-Mos, co jemu utkwiło najbardziej w pamięci w czasie całej historii działalności kopalni, usłyszeliśmy, że- niestety - tragiczne zdarzenie z 2002 roku.
- Pamiętam dzień, 6 lutego 2002 roku, kiedy doszło do potężnego wybuchu i zginęło 10 górników. Do wypadku doszło o 5 rano, kiedy mieli kończyć zmianę. Ja wtedy zjeżdżałem na dół. Pomagałem wynosić ciała, m.in. mojego przyjaciela. Cały czas mówiłem sobie, że to nie mógł być on - wspomina Marek Celmer, od roku dyrektor Jas-Mos. - Wtedy byłem jeszcze nadsztygarem. Nikt z nas nie zapomni tej tragedii, od tamtej pory jesteśmy jeszcze bardziej wyczuleni na bezpieczeństwo na każdym kroku. Mamy świadomość, że pracujemy w jednej z najbardziej niebezpiecznych kopalni w Polsce - dodaje Marek Celmer.

Tragiczne wydarzenia przeplatają się też wspomnieniami o przyjemnych chwilach, na które górnicy zasługują swoją ciężką pracą. Oczywiście należą do nich m.in. uroczyste gwarki.
Władysław Chmielowiec, który od wielu lat stoi na czele komitetu organizowania gwarków na Jas-Mos-ie, doskonale pamięta, jak się świętowało przed laty.
- Podczas corocznego obrachunku, piwnice musiały być po brzegi wypełnione beczkami ze złocistym trunkiem, a stoły musiały "uginać się" pod ciężarem gwarkowskiego jadła. Do utrzymania dyscypliny służyły karpenta, według starej receptury narychtowane, a przez najlepszych cieśli na grubie wystrugane - wspomina. - Prezesi spotkania (zazwyczaj aktualni dyrektorzy kopalni) na przemian nakazywali gwarkom odśpiewanie pieśni biesiadnej lub na wesoło dokonywali bilansu rocznego. A to wszystko zawsze przy kuflu pełnym piwa. W czasie rywalizacji ławy górniczej z ławą maszynową czarę goryczy przepełniałem wchodząc jako skarbnik, który humorystycznie wyciągał gwarków z ław, przypominając im o całorocznych przewinieniach. Zdarzały się nawet przypadki, że ktoś widząc nadchodzącego skarbnika schował się pod stół, przeczuwając, co go może spotkać - dodaje Chmielowiec.

Latem górnicy mogli odreagować stres związany z ciężką pracą w ośrodkach, których kopalnia miała kilka m.in. Ośrodek Wypoczynkowy "Jastrzębianka" w Zakopanem oraz ośrodki w Ustroniu i Dziwnowie nad morzem.
Pracownicy kopalni Jastrzębie oraz mieszkańcy odpoczywali także na imprezach sportowych m.in. meczach bokserskich, które odbywały się w cechowni kopalni Jastrzębie. Dziś nikt tu juz takich imprez nie organizuje.

To jednak nie koniec historii zakładu, przez który przez lata przewinęło się kilkanaście tysięcy górników. Kopalnia będzie fedrować jeszcze długo, choć być może znów pod inną nazwą. W styczniu ma zostać połączona z KWK Borynia-Zofiówka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto