Wśród nich spotkaliśmy Sławomira Knapa, ślusarza z kopalni Zofiówka. - Oddaję krew od 1995 roku. Kiedyś ogłaszali taką akcję, więc poszedłem zobaczyć, jak to jest. I oddaję krew do dzisiaj. To nic nie kosztuje, nie jest żadnym wysiłkiem - mówi Sławomir Knap. - Nigdy nie wiadomo, kto może potrzebować naszej krwi. Może to być dziecko poszkodowane w wypadku, albo górnik, któremu przydarzyło się nieszczęście w pracy. Równie dobrze krew może się przydać naszym bliskim, czego nikomu nie życzę. W każdym razie warto ja oddawać. To miła świadomość, że można choć w ten sposób uratować komuś życie - dodaje.
Akcja krwiodawstwa odbyła się w ramach festynu osiedlowego. - Łączyliśmy przyjemne z pożytecznym. Mieszkańcy osiedla Arki Bożka bawili się na boisku szkolnym, a chętne osoby mogły w międzyczasie oddać krew - mówią organizatorzy.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?