Pozostanie Harrisa w RKM to scenariusz dla wyjątkowych optymistów, choć jak zapewnia wiceprezes klubu Piotr Wilaszek, wszystko jest na dobrej drodze do podpisania z nim kontraktu na sezon 2008.
- Znamy warunki Chrisa. Jest jednak sponsor, który chce finansować jego starty w Rybniku - przekonuje Wilaszek. I dodaje, jakby dla usprawiedliwienia ewentualnej porażki transferowej, że Harris rozmawia już z pięcioma polskimi klubami.
Tydzień temu zadaliśmy Czytelnikom DZ pytanie: Jak uzdrowić rybnicki żużel?
Jeszcze wtedy wydawało się, że czeka nas walne zgromadzenie członków RKM, którzy będą musieli wybrać nowego prezesa klubu, ze względu na zapowiadaną rezygnację ze stanowiska Wilaszka.
Ale dziś, to nie jest takie pewne, bo choć wiceprezes RKM wciąż podtrzymuje swoją decyzję o odejściu, to już kwestia zmiany zarządu jest niepewna...
Sam Wilaszek przyznaje, że być może znajdzie się ktoś na jego miejsce, a wtedy zarząd pod kierownictwem prezesa Aleksandra Szołtyska będzie pracował jeszcze przez rok.
Kibice nie mają jednak wątpliwości. Szołtysek musi odejść. W waszych mailach do DZ właśnie jego osoba jest poddawana największej krytyce.
"On nie ma żadnego pomysłu na ten klub. Żużel w Rybniku upada, a pan prezes wciąż kurczowo trzyma się stołka. Ciekawe dlaczego, skoro przekonuje, że pracuje tam społecznie" - pisze internauta podpisujący się pseudonimem Kapral. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, by wyprowadzić klub na prostą, trzeba jak najszybciej znaleźć ponad 200 tysięcy złotych na pokrycie najpilniejszych długów.
Wtedy do oddania pozostanie jeszcze ponad 300 tysięcy.
Jednocześnie działacze chcą zatrzymać koszmarnie drogiego Harrisa i Renata Gafurova, który też znalazł się na celowniku kilku innych polskich klubów i po udanym sezonie ma prawo żądać znaczącej podwyżki.
To wszystko nie bardzo trzyma się kupy. Ale jak się przekonaliśmy już kilkakrotnie, w rybnickim żużlu cuda się zdarzają...
Adam Drewniok,
gitarzysta basowy zespołu Carrantuohill, kibic żużla:
Wiem, że RKM ma potężne długi. Zastanawiam się, skąd się wzięły, skoro przez lata wmawiano nam, że są "nadwyżki budżetowe". Twierdzę jednak, że powoływanie nowego klubu, żeby uciec przed długami, jest drogą donikąd. Potrzebna jest jednak radykalna zmiana w podejściu do prowadzenia klubu, zmiana w szkoleniu. Nie można powtórzyć błędów sprzed kilku lat, kiedy zmarnowano pokolenie Chromika, Szombierskiego czy nieodżałowanego Romanka. Jest w kadrze Michał Mitko, są inni młodzi zawodnicy. To może być przyszłość żużla, jeśli będą odpowiednio prowadzeni. not.
Andrzej Skulski,
były wiceprezes RKM, dziś prezes klubu Rybki Rybnik:
Po pierwsze trzeba powołać Sportową Spółkę Akcyjną, która zastąpi stowarzyszenie RKM. Koniecznie jednak powinni SSA zarządzać ludzie spoza dzisiejszego RKM. Po drugie: zatrudnijmy trenera z zewnątrz, powtórzmy manewr wypróbowany za czasów trenera Jana Grabowskiego. Temu klubowi potrzebne jest świeże spojrzenie na skład. Nie bójmy się obcokrajowców, nawet na pozycjach juniorskich - skoro nasi młodzi nie potrafią, niech pokażą im trochę profesjonalizmu zawodnicy zagraniczni. No i najważniejsze - nie ma sensu uciekać przed długami. Jeśli klub ma mieć dobrą opinię, powinien dać sobie z nimi radę. not.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
