Dworzec autobusowy w Jastrzębiu: śpią tam bezdomni
Smród, alkohol i agresja - tak wygląda przebywanie tutaj. Ja piję kawę, a oni piwo. Ale muszę z nimi siedzieć, bo w noclegowni nie ma miejsca. A w Ośrodku Pomocy Społecznej powiedzieli mi wprost: "Idź pan sobie na dworzec" - zdradza naszemu dziennikarzowi pan Marek, który woli pozostać anonimowy.
To jeden z bezdomnych przebywających na dworcu autobusowym przy ul. Sybiraków 2 w Jastrzębiu-Zdroju. Bezdomni zrobili sobie z tego miejsca noclegownię. Mieszkańcy narzekają, bo smród jest nie do zniesienia, a miasto przyklaskuje...
- Zima to szczególnie trudny okres dla osób bezdomnych. Dworzec autobusowy jest obiektem publicznym, może z niego korzystać każda osoba, także bezdomna, jeśli zachowuje się kulturalnie. Nocą autobusy nie kursują, nie ma tu pasażerów i w takiej sytuacji trudno zamknąć przed kimś drzwi, kiedy temperatura za oknem spada poniżej zera. Jest to tylko tymczasowe rozwiązanie i na ten moment wydaje się najlepsze - mówi Katarzyna Wołczańska z jastrzębskiego urzędu miasta.
Ale problem się nasila także w ciągu dnia. Strażnicy kontrolują to miejsce, spryskują perfumami, by pozbyć się zapachu, a mieszkańcy rozkładają ręce, bo w środku naprawdę ciężko wygrać ze smrodem.
- Byłoby to odpowiednie rozwiązanie, gdyby dworzec należał tylko do nich, ale tak nie jest. Pasażerowie tu nie wejdą, bo śmierdzi, więc muszą stać na zimnie. Są dwie nieczynne szkoły w Jastrzębiu, może warto następnym razem pomyśleć o tym, by tamte placówki zagospodarować dla bezdomnych? - proponuje Damian Kościuk, jeden z mieszkańców.
- Mamy już zaplanowaną budowę ogrzewalni, tak, żeby osoby bezdomne w przyszłości mogły znaleźć schronienie i przetrwać zimę w odpowiednich warunkach - odpowiada Katarzyna Wołczańska.
Nie da się jednak ukryć, że w tym roku nic z bezdomnymi na dworcu się już nie zrobi, władze są bezsilne. Mieszkańcy mają nadzieję, że niedługo ponownie będą mogli korzystać z dworca bez przykrych doświadczeń.
Póki co nocą przebywa tu jeden strażnik miejski, który pilnuje, by bezdomni zachowywali się należycie. - Ale do mycia się ich przecież nie zmusi - zauważają jastrzębianie.
Z kolei Teresa Bac z Ośrodka Pomocy Społecznej, który mieści się przy ul. Opolskiej 9 w Jastrzębiu, radzi bezdomnym przyjście do noclegowni.
- Wystarczy zgłosić się z prośbą o udzielenie pomocy. Drugą kwestią jest umówienie się na wywiad, wówczas ja jadę spotkać się z taką osobą, a potem wspólnie decydujemy o rodzaju pomocy - mówi Teresa Bac.
Jastrzębski OPS oferuje bezdomnym pomoc w formie schronienia w noclegowni przy ul. Wodzisławskiej 15. Obecnie OPS ma podpisaną umowę z Chrześcijańskim Stowarzyszeniem Dobroczynnym, które prowadzi schroniska dla bezdomnych. Kierują tam te osoby. Są jednak warunki, które bezdomny musi spełnić - trzeba być trzeźwym i przestrzegać regulaminu noclegowni.
Obecnie budynek przy Wodzisławskiej jest rozplanowany na 27 osób, ale znajduje się w nim teraz 30 bezdomnych. - Mają łóżka polowe, gorący posiłek. Nikt nie zostanie bez pomocy - zapewnia pani Teresa.
Dworzec autobusowy w Jastrzębiu: śpią tam bezdomni. Zobaczcie zdjęcia!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?