Policjanci i strażacy z Jastrzębia i Żor wczoraj po godzinie 22 mieli pełne ręce roboty. Wszystko przez fałszywy alarm bombowy.
- Zadzwonił do nas mężczyzna, który twierdził, że na terenie szpitala znajduje się bomba. Nie doprecyzował, w którym i w jakim mieście, ale musieliśmy sprawdzić wszystkie placówki. Nie była konieczna ewakuacja żadnego budynku. Wszystko wskazuje na to, że był to głupi żart, za który wkrótce ta osoba może odpowiedzieć - przyznaje Magdalena Szust, rzeczniczka jastrzębskiej policji.
Z informacji strażaków wiadomo jednak, że w Jastrzębiu, o godz. 22 otrzymano informację o podłożonym w szpitalu ładunku wybuchowym. Informator nie powiedział jednak, w którym szpitalu bomba miałaby się znajdować.
- W związku z tym musieliśmy sprawdzić wszystkie trzy jastrzębskie szpitale. WSS 2 na Al. Jana Pawła II, dziecięcy na ul. Krasickiego i rehabilitacyjny na Kościuszki - wymieniają strażacy, którzy przez kilka godzin zabezpieczali miejsce i oświetlali teren, żeby saperzy i policjanci z psami mogli szybciej sprawdzić, czy w budynkach nie ma ładunku.
Podobna sytuacja miała miejsce w Żorach. Tam strażacy zostali wezwani o akcji o godz. 23. Sprawdzanie budynków trwało kilka godzin i zakończyło się ok. 2 w nocy.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?