Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brak zapiętych pasów bezpieczeństwa i dowód schowany w bieliźnie. Poszukiwani wpadli w Jastrzębiu. Na sumieniu mieli całą listę "grzeszków"

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Zarówno pasażerka jak i kierowca volkswagena byli poszukiwani.
Zarówno pasażerka jak i kierowca volkswagena byli poszukiwani. KMP Jastrzębie-Zdrój
Od niezapiętych pasów bezpieczeństwa do zakładu karnego sprawnie przeszli 23-latka i 40-latek jadący volkswagenem w Jastrzębiu-Zdroju. Pasażerka i kierowca byli poszukiwani. Liczyli, że unikną sprawiedliwości i nie trafią za kratki. Ich unikanie zakładu karnego ukrócili mundurowi.

Brak zapiętych pasów bezpieczeństwa i dowód schowany w bieliźnie. Poszukiwani wpadli w Jastrzębiu. Na sumieniu mieli całą listę "grzeszków"

To jedna z tych kontroli drogowych, która miała zakończyć się szybko. Pouczenie, ewentualnie mandat. Tymczasem, brak pasów bezpieczeństwa kierującego volkswagenem uruchomił całą lawinę.

Policjanci jastrzębskiej grupy speed zatrzymali do kontroli mężczyznę. Mundurowi zauważyli, że kierowca prowadził auto nie mając zapiętych pasów bezpieczeństwa. Zdecydowali, że nałożą na niego mandat.

Stróże prawa zatrzymali volkswagena i przystąpili do działań. Najpierw poprosili kierowcę o podanie imienia i nazwiska. Ten podał dane, ale nie należały one do niego.

- Po sprawdzeniu mężczyzny przez stróżów prawa w policyjnej bazie okazało się, że mężczyzna kłamie - mówi asp. Halina Semik, rzecznik prasowa policji w Jastrzębiu-Zdroju.

Kłamała również pasażerka volkswagena, z którą podróżował mężczyzna. Gdy policjanci zorientowali się, że zatrzymani nie podają swoich danych "po dobroci", zgodnie z prawdą powiedzieli, że wprowadzenie w błąd policjanta, co do swojej tożsamości lub nieokazanie posiadanego dokumentu jest wykroczeniem.

Wówczas zmieszany mężczyzna zmienił swoją wersję. Przyznał, że okaże dowód tożsamości, ale nie może tego zrobić, bo ukrył go... w bieliźnie. Ostatecznie mundurowym udało się jednak wylegitymować kierowcę volskwagena.

Wtedy też na jaw wyszło, dlaczego 40-letni mieszkaniec powiatu wodzisławskiego, którym okazał się mężczyzna tak niechętnie zamierzał podzielić się swoją prawdziwą tożsamością.

- Kierujący okazał się osobą poszukiwaną, celem odbycia 1,5 roku pozbawienia wolności, ma zatrzymane prawo jazdy oraz posiada aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych - wylicza asp. Halina Semik z jastrzębskiej policji.

Kłopotów mężczyzny był jednak ciąg dalszy. Wprawdzie badanie alkomatem nie wykazało alkoholu w organizmie 40-latka, ale co innego wskazał narkotest. Dokładnie pod wpływem jakich substancji znajdował się mężczyzna wyjaśnią badania, do których została pobrana krew kierowcy.

Mając na uwadze liczbę dotychczasowych wpadek mężczyzny, mundurowi idąc za ciosem postanowili sprawdzić jego telefon. I to okazało się strzałem w dziesiątkę.

- W trakcie sprawdzania telefonu mężczyzny w policyjnych bazach wyszło na jaw, że telefon jest kradziony - dodaje rzeczniczka policji w Jastrzębiu-Zdroju.

Czystego sumienia nie miała też 23-letnia pasażerka volkswagena. - 23-latka także okazała się być osobą poszukiwaną - wyjaśnia asp. Semik z KMP w Jastrzębiu-Zdroju.

Zarówno 23-latka, jak i 40-latek zostali ukarani mandatami karnymi za podawanie policjantom fałszywych. Oboje trafili też tam, gdzie ich miejsce, czyli do zakładu karnego. Kłopotów, zwłaszcza mężczyzna będzie miał jednak jeszcze więcej. Mieszkaniec powiatu wodzisławskiego stanie niebawem przed sądem.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto