Policja w Jastrzębiu: 37-latek zaatakował mundurowych
W sobotę przy ul. Bednorza w Jastrzębiu-Zdroju pojawili się policjanci, którzy otrzymali zgłoszenie od mieszkanki dotyczące kota. Zwierzę spadło bowiem z balkonu na balkon piętro niżej, a w mieszkaniu sąsiadów nikogo nie było. Policjanci postanowili udzielić pomocy strażakom, którzy ratowali czworonoga.
- W czasie podjętych przez służby czynności, jeden z obserwatorów całego zajścia zachowywał się wulgarnie i wielokrotnie używał słów obraźliwych. Mężczyzna nie stosował się do poleceń policjantów nawołujących do zachowania się zgodnego z prawem. Z uwagi na to, iż świadkiem zachowania mężczyzny były małe dzieci, a prośba policjantów została zignorowana, mundurowi podjęli wobec niego interwencję - mówi st. sierż. Bartosz Frątczak z jastrzębskiej komendy policji.
Mężczyzna był pobudzony, arogancki, nie chciał podać swoich danych. Po chwili zaczął wymachiwać rękoma i przyjął postawę walki. Kiedy policjanci chcieli założyć mu kajdanki, ten zaczął się bronić. Uderzał ich i kopał.
- W wyniku szarpaniny uszkodził jednemu policjantowi część munduru, rozrywając koszulkę. Nietrzeźwym mężczyzną okazał się być mieszkaniec osiedla. 37-latek mimo obezwładnienia nadal zachowywał się agresywnie - mówi st. sierż. Bartosz Frątczak.
Teraz za naruszenie nietykalności funkcjonariuszy publicznych i popełnione wykroczenia odpowie przed jastrzębskim sądem.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?