Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciężka praca górnika w kopalni. Niejeden uciekłby po kilku dniach. O pracy opowiada górnik z kopalni Jankowice. Zobaczcie zdjęcia "z dołu"

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Tak pracują górnicy w kopalni
Tak pracują górnicy w kopalni Archiwum Polska Press Grupa
Zapraszam na dół. Odechce się durnych komentarzy - mówi zakażony koronawirusem górnik z kopalni Jankowice. Do rozmowy dołączamy zdjęcia ciężkiej pracy na dole, które i tak nie oddają specyfiki, temperatury, wilgoci, hałasu czy niebezpieczeństwa. W odpowiedzi na hejt i w ramach akcji Dziennika Zachodniego #Górnicyjesteśmyzwami przybliżamy pracę w kopalni.

Znowu Śląsk i górnicy wszystkiemu winni...

Górnik z kopalni Jankowice, proszący o anonimowość: Szkoda gadać. Odpowiem pytaniem. Czym zawinił górnik? Tym, że ciężko pracuje każdego dnia, często narażając życie?

Może górnicy nie przestrzegali procedur?

Pracownicy nie odpowiadają za procedury. Tam, gdzie było to możliwe były zachowywane. To możliwe w kolejce na bramie przed pomiarem temperatury czy po odbiór maski i lampy. Im dalej w zakład tym gorzej, bo to co na papierze z rzeczywistością nie miało wiele wspólnego. Do zjazdu na dół jeszcze w miarę można było te odstępy jako tako zachować. Choć i tak przy podziale roboty nie było to do końca możliwe. Jest przecież tyle oddziałów... Do ideału, potrzebny byłby chyba wielki namiot na zewnątrz by zachować te odstępy.

Nikt specjalnie nie zakażał się jeden od drugiego. Sam nie wiem od kogo zostałem zakażony. Nikt nie był chory w pracy. Widać, że wielu przechodzi to bezobjawowo. Na dole nie jest możliwe zachowanie odstępu. W kolejce na robotę do przedziału wchodzą cztery osoby, bark w bark, noga w nogę. Często na robotę trzeba nieść z kimś ciężkie elementy. To nierealne na miejscu robót, kiedy należy współpracować. Po szychcie jeszcze prysznic. Kąpie się 20 chłopa, para się unosi. Czy ktoś o tym pomyślał? Może tak też się zakażamy?

Poza Śląskiem górnik to tylko ten co kłóci się o kasę.

Głupie, ale co ja mogę? Możemy rozmawiać o rentowności tej czy innej kopalni, nawet kłócić o to, czy nam węgiel jest potrzebny czy nie, ale nie można negować ciężkiej pracy górnika.

Jak ta praca wygląda?

Trudno to wytłumaczyć osobie, która nie była na dole. Kogo nie zapytać, ma swoje historie. Ciemno, ciasno, pył, bród. Oczy trzeba mieć dookoła głowy. Ciągłe ryzyko, o którym stara się człowiek nie myśleć. Siniaki, otarcia, przecięcia to porządek dzienny. Ślisko, nierówno. Robota w ciepłocie, gdzie temperatura sięga 32 st., a odczuwalna jest jeszcze większa tam, gdzie nie ma przepływu w ścianach. Za chwilę chodnik, gdzie wieje z wentylacji. Innym razem wpadasz do muldy z wodą.

Tak pracują górnicy w kopalni

Ciężka praca górnika w kopalni. Niejeden uciekłby po kilku d...

Zabudowa ścian to cały czas ryzyko. Budowa zabezpieczeń pod gołymi skałami. Cały czas coś się sypie. Ostatnio taki głaz 15x3 m. Ledwo zdążyłem schować się między sekcjami. Elementy zabudowy stalowe czy drewniane, to wszystko waży po kilkadziesiąt kilogramów. To trzeba nosić wiele metrów, przerzucać, budować i tak non stop. Zapraszam na dół. Odechce się durnych komentarzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto