Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy powinniśmy się bać prywatyzacji?

Katarzyna Spyrka
Katarzyna Spyrka
Dlaczego boimy się prywatyzacji, jakie może mieć ona skutki dla mieszkańców i pracowników, zapytaliśmy ekonomistę doktora Jana Czempasa.

W sklepie, w pracy, przy obiedzie, niemal na każdym kroku w Jastrzębiu-Zdroju mówi się o sporze w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.
Słowo: "prywatyzacja" jest odmieniane we wszystkich przypadkach. Jednak każdej wypowiedzi towarzyszą obawy.
- Na samą myśl o prywatyzacji robi mi się gorąco. Po co sprzedawać coś, co przynosi miliard zysku? - mówi nam pan Zdzisław Kozubski, mieszkaniec Jastrzębia. I taka reakcja nikogo nie dziwi. Zdecydowana większość naszych internautów w sondzie na portalu jastrzebiezdroj.naszemia-sto.pl opowiedziała się przeciwko prywatyzacji JSW i lokalnego PEC-u.
Tymczasem eksperci uspokajają, że zmiana własności nie oznacza zamykania kopalń w przypadku JSW i nie wzrosną nam rachunki za ogrzewanie, gdy sprywatyzowany będzie lokalny PEC. To skąd obawy?
- Mieszkańcy obawiają się, że znów nic na tym nie zyskają, a ktoś niesprawiedliwie się wzbogaci. To się bierze niestety ze stereotypów i błędów przeszłości, kiedy na skutek prywatyzacji różnych przedsiębiorstw, rodzili się nagle wielcy bogacze - wyjaśnia nam doktor Jan Czempas z Akademii Ekonomicznej w Katowicach.
Jednak dodaje, że teraz prywatyzacja ma zupełnie inny wymiar, zwłaszcza, jeśli mówimy o tak dużej spółce, jak choćby JSW. Mieszkańcy identyfikują się z tysiącami pracowników zatrudnionych w spółce, a ci potrafią sami zadbać o swój interes.
- Związkowcy walczą o to, żeby nikt ich nie oszukał. Jeśli w porozumieniu zbiorowym wywalczą sobie np. gwarancję pracy na 10 lat, to przez ten czas, żaden nowy nabywca tego nie zmieni i będą mogli czuć się bezpiecznie. I zmiana własności nic tu nie zmieni - dodaje doktor Czempas.
Sprzedaż akcji JSW ma nastąpić jeszcze z końcem czerwca. Dzisiaj odbędą się kolejne negocjacje zarządu spółki ze związkowcami w sprawie gwarancji zatrudnienia. Gdy nie przyniosą rezultatu, w kopalniach będzie ogłoszony strajk generalny.
Natomiast przygotowany do prywatyzacji PEC czeka na decyzję w sprawie ewentualnych nabywców, którzy chcieliby pozyskać jego udziały. - Wiemy, że może się sporo zmienić. Może się okazać, że zwolnią część załogi i w tym wypadku mamy się o co martwić. Natomiast zwykli mieszkańcy martwić się nie muszą. Ceny ciepła nie pójdą gwałtownie w górę, bo jego ceny ustala odgórnie Urząd Regulacji Energetyki w Warszawie - mówi nam Albert Rduch, prezes PEC-u w Jastrzębiu Zdroju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto