Dwa sety dzielą Jastrzębski Węgiel od najlepszej czwórki w Europie. Rewanżowe starcie z Cucine Lube Civitanova w Lidze Mistrzów już jutro
Przed szansą na najlepszy od lat wynik w Lidze Mistrzów stoją siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Podopieczni trenera Andrei Gardiniego po wygranej w pierwszym meczu ćwierćfinałowym mają do postawienia jedynie kropkę nad "i" na drodze do grona czterech najlepszych drużyn w siatkarskiej Europie.
Siatkarze z Jastrzębia, którzy dla włoskiego Cucine Lube Civitanova w pierwszej ćwierćfinałowej rywalizacji i to na terenie rywala byli bezlitośni, mimo swojego lepszego położenia nie czują się faworytami rewanżowego starcia. Co więcej, w trudnej sytuacji przeciwnika dopatrują się jego siły.
- Spodziewamy się ciężkiego meczu. Rywale na pewno przyjadą i od samego początku będą grać agresywnie, z dużą presją na zagrywce - zapowiada Tomasz Fornal, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla, którego doskonała postawa w pierwszym meczu wydatnie przyczyniła się do wygranej 3:0 w Trei, gdzie swoje mecze rozgrywa Lube.
Jednocześnie jednak, Fornal, jak i jego klubowi koledzy mają świadomość, że to oni będą rozdawać karty. - To my jesteśmy w lepszym położeniu i mamy wszystkie karty na stole, żeby do tego półfinału awansować - wskazuje 24-letni przyjmujący.
Swoje atuty ekipa trenera Gardiniego widzi między innymi we własnej hali. - To jest nasz teren, na którym dobrze gramy - przyznaje Tomasz Fornal.
Bez wątpienia za jastrzębianami murem będą też stali kibice, którzy w komplecie zjawią się w jastrzębskiej hali widowiskowo-sportowej. Wykupienie całej puli biletów zajęło sympatykom mistrzów Polski zaledwie trzy godziny. Na doping bardzo liczą zresztą sami siatkarze.
- W środę fani będą naszym siódmym zawodnikiem na parkiecie - mówi bez jakichkolwiek wątpliwości Tomasz Fornal, który osobiście pamięta fenomenalny doping kibiców w trakcie innego święta siatkówki w Jastrzębiu, gdy w sezonie 2019/20 Jastrzębski Węgiel w Lidze Mistrzów mierzył się z Zenitem Kazań i na przekór temu, że faworytem byli Rosjanie odprawił potentata z kwitkiem.
Jeśli jastrzębianom uda się nawiązać do tamtego spotkania i ponownie staną na przeszkodzie faworytowi - potrzebują do tego dwóch wygranych setów, albo zwycięstwa w tzw. "złotym secie", który zostanie rozegrany w przypadku ich porażki 3:0 albo 3:1 - zanotują najlepszy wynik w europejskich rozgrywkach od 2014 roku.
A ochota na sukces w Europie w zespole Jastrzębskiego Węgla jest o tyle duża, co nieudane były dwa ostatnie sezony jastrzębian w Lidze Mistrzów. Obecni mistrzowie Polski ze względów pozasportowych nie mieli szans zaistnieć w rozgrywkach Ligi Mistrzów na tyle, na ile by tego chcieli. Wprawdzie dwa lata temu doszli do etapu na którym są obecnie - ówcześni podopieczni trenera Slobodana Kovaca, spośród których kilku nadal występuje w Jastrzębiu - po wygraniu swojej grupy zameldowali się w ćwierćfinale, ale z powodu koronawirusa nie było dane im w nim zagrać.
Podobny los spotkał zresztą pozostałe osiem drużyn, które były jeszcze na europejskim placu boju. To, co jednak wydarzyło się w kolejnym sezonie było wyjątkowym pechem jastrzębian. Pomarańczowi nie rozegrali żadnego z sześciu meczów grupowych, ponieważ przed każdym z wyjazdów ekipę dopadał koronawirus.
Tym razem w pełni zdrowy - nie licząc kontuzji Jurija Gladyra - Jastrzębski Węgiel bez kompleksów powalczy z Włochami przed własną publicznością. Początek rewanżowego starcia ćwierćfinałowego pomiędzy Jastrzębskim Węglem a Cucine Lube Civitanova w środę, 16 marca o godzinie 20:30. Transmisję na żywo ze spotkania przeprowadzi Polsat Sport.
Wiadomo już, że zwycięzca rywalizacji boje o finał będzie toczył z obecnym zwycięzcą Ligi Mistrzów, Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn-Koźle, która po wykluczeniu z rozgrywek Dynama Moskwa - będącego skutkiem rosyjskiej agresji na Ukrainę - bez konieczności wychodzenia na parkiet znalazła się w 1/2 finału CEV Champions League.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?