Gdzie w Jastrzębiu zjesz obiad za 10 zł?

Pierogi za 6 złotych, a zupa za jedyne 2,50 zł! Niemożliwe? A jednak. Obiad za grosze można zjeść w kilku miejscach w Jastrzębiu-Zdroju. Gdzie? W przykopalnianych stołówkach. I niech Was nie zmyli nazwa i lokalizacja barów, bo jak się okazuje, stałymi klientami tych barów są nie tylko górnicy i pracownicy kopalni, ale równie chętnie do kolejki ustawiają się tu zwykli mieszkańcy.

- Codziennie przychodzę tutaj zjeść. Jest tanio, więc nie opłaca się w domu gotować. Poza tym bardzo lubię tutejszą kuchnię, bo smakuje jak domowa. Najbardziej lubię zupy - mówi nam Maria Szura, która mieszka w jednym z bloków tuż przy kopalni Jas-Mos i każdego dnia odwiedza panie ze stołówki.
- Rzeczywiście mamy tutaj kilkunastu, a może nawet więcej stałych klientów, którzy dzień w dzień się u nas stołują. Mają w czym wybierać, bo codziennie serwujemy inne danie dnia i zupę dnia, także nasza kuchnia nie może się znudzić - mówi nam Agnieszka Krupa, ze stołówki przy kopalni Jas-Mos. - Są i tacy, którzy zamiast jeść obiad u nas na miejscu, przychodzą z menażką lub zamawiają garmażerkę i podgrzewają tylko w domu - dodaje Agnieszka Krupa.

I choć stołówka nie przypomina luksusowej restauracji i tak, jak pozostałe bary przy jastrzębskich kopalniach, nie zachęca przytulnym wnętrzem, to i tak panuje tu naprawdę spory ruch. Niewiele gorzej ma się stołówka przy kopalni Zofiówka. Tu też nie brakuje amatorów swojskiego jedzenia.

- Mam kartę pracowniczą, w ramach której mogę sobie tutaj wybrać obiad za 12 złotych. Wykorzystuję to codziennie. Serwują tu pyszną kuchnię. Najbardziej smakuje mi fasolka - zdradza Zdzisław Kapica, górnik z Zofiówki.

12 złotych jak na przykopalnianą stołówkę to i tak sporo. Z reguły za dwudaniowy obiad można tu zapłacić nawet niecałe 10 złotych.
- Na pierwsze danie pierogi, a na drugie zupa dnia, to wydatek rzędu 8,50 - kalkuluje Agnieszka Krupa ze stołówki na Jas-Mosie. I choć cena niska, jakość potraw wcale nie jest gorsza. Sprawdziliśmy to sami. Pierogi oblane skwarkami, a zupa ze sporą wkładką warzyw i mięsa, nie tzw. "dosmakowana woda". Talerz pełny po brzegi, tak, że można się najeść do syta. Na dobrą sprawę wystarczyłoby jedno danie, żeby zaspokoić głód.

Dodatkowym plusem tych miejsc jest to, że stołówki są czynne całą dobę, od poniedziałku do soboty. Jedynie w niedzielę i święta mieszkańcy muszą się stołować w domu.
- Jak nie chce mi się gotować, bo mam mnóstwo obowiązków w jakimś dniu, to nawet się nie zastanawiam, tylko przyjeżdżam tutaj. Kucharki władują mi do menażki tyle jedzenia, że starcza na dwa dni - mówi Alicja Kostuszka.

Gdzie jeszcze można tanio i dobrze zjeść w Jastrzębiu?