Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GKS 1962 Jastrzębie ostro krytykuje swoich kibiców

Katarzyna Spyrka
Fatalne zachowanie kibiców podczas niektórych spotkań GKS-u Jastrzębie sprowadza klub na starty. Zanim rozpocznie się runda wiosenna, prezes klubu, Arkadiusz Kuta, postanowił więc zaapelować do kibiców. Poniżej publikujemy treść jego oświadczenia.

"W związku z przesunięciem inauguracji rundy wiosennej na 30 marca mamy nieco czasu, by wyjaśnić kilka spraw, które w dużym stopniu rzutują na działalność klubu. Po wywiadzie, jakiego udzieliłem portalowi Jasnet, wielu kibiców zarzuciło mi jawne wystąpienie przeciwko środowisku kibicowskiemu w Jastrzębiu-Zdroju. Nic takiego nie ma miejsca!

Mam wrażenie, że to środowisko jest bardzo zróżnicowane i z pewnością większość sympatyków klubu nie jest adresatem tych słów. Są jednak ludzie, którzy swoim zachowaniem pokazują, że obce są im pojęcia takie jak wizerunek klubu, jego dobro i bezpieczeństwo finansowe. Wydaje mi się, że przyszedł czas, by zagrać w otwarte karty. Ja nie mam nic do ukrycia. Dlatego poniżej przedstawię moje stanowisko. Najwięcej emocji wzbudziła niedoszła prezentacja drużyny. Zarząd klubu zamierzał zorganizować ją w Galerii Handlowej "Jastrzębie", gdzie znajduje się oficjalne stoisko klubowe. Ostatecznie zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. O tym, że kibice zamierzają zorganizować prezentację drużyny w trakcie turnieju pod nazwą "Hoolik" dowiedziałem się od dziennikarza Jasnetu. Do dzisiaj nikt z organizatorów tego turnieju na ten temat nie raczył ze mną porozmawiać. Dlatego dla mnie: tematu nie ma. Nie rozmawiałem na ten temat z piłkarzami i nie wiem jakie jest ich zdanie (wbrew zarzutom, że zabraniałem zawodnikom przyjścia do hali Omega). Mimo to nie ukrywam, że byłem sceptycznie nastawiony do udziału drużyny w "Hooliku". Dlaczego? Klub istnieje niewiele ponad dwa lata. W tym okresie z tytułu "dokonań" ludzi mieniących się jego "kibicami" musiał zapłacić w sumie 9,5 tys. zł kar do Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Kara nałożona na nas po meczu z Czarnymi-Góralem Żywiec skutkuje tym, że klub nie będzie miał dochodów z trzech meczów rundy wiosennej. W dodatku nie będzie sprzedaży karnetów. To strata kolejnych ok. 20 tys. zł. Przy okazji "gratuluję" zdolności matematycznych tym komentatorom Jasnetu, którzy wyliczyli, że ze sprzedaży biletów na mecz z drużyną z Żywca klub "zarobił" na karę. Obiecuję przy okazji, że na wiosnę nie będzie już dobrowolności w podawaniu liczby kibiców na stadionie. Dziennikarze będą informowani o ilości sprzedanych biletów i nie będzie już takich niewiarygodnych informacji jak ta, że niby mecz z Czarnymi-Góralem obejrzało dwa tysiące kibiców. Gwoli prawdy było nas około tysiąca, a przypomnę, że na to spotkanie karnety nie obowiązywały. Wiarygodne informacje o ilości kibiców na trybunach mogą być dla niektórych sporym rozczarowaniem.

Feralny w skutkach (w przeciwieństwie do wyniku sportowego) mecz z zespołem z Żywca był kolejnym przejawem kompletnego lekceważenia przez "kibiców" przepisów obowiązujących w rozgrywkach organizowanych przez PZPN. GKS 1962 Jastrzębie uczestniczy w tych rozgrywkach i musi podporządkować się regulaminom rozgrywek i regulaminom dotyczącym zachowania bezpieczeństwa na stadionie. Nie mamy wyjścia. Tymczasem zauważam, że nasi "kibice" mają to głęboko w nosie. Są z "innej ligi".

Nie chciałem tego robić, ale skoro ma być jasna sytuacja to trzeba ujawnić niektóre dokumenty. To cytat z uzasadnienia orzeczenia Wydziału Dyscypliny ŚlZPN z 22 listopada 2012 roku, który nałożył na klub surowe sankcje: "Kibice GKS 1962 Jastrzębie zajmujący miejsca na trybunie głównej zachowywali się w sposób negatywny chcąc zaprezentować się jako mocna grupa. Za negatywne zachowanie kibiców gospodarzy należy wymienić - wrzucenie z sektorów dużej ilości serpentyn, dwie serpentyny wpadły na płytę boiska, pozostała część około stu na bieżnię boiska, użycie środków pirotechnicznych. 20 minuta meczu 2 petardy hukowe, 25 minuta meczu 30 petard hukowych rzucanych głównie w pobliże ławki dla zawodników rezerwowych gości, 36 minuta 4 petardy hukowe, 51 minuta 2 race świetlne oraz 4 stroboskopy, 56 minuta 40 stroboskopów świetlnych, 2 petardy hukowe, 4 race świetlne. Zanotowano 2 przypadki używania przez kibiców niecenzuralnego słownictwa pod adresem PZPN. Policja przed meczem sprawdziła obiekt pod względem pirotechnicznym. Na obiekcie wykryto 41 rac świetlnych. (...) W ocenie Wydziału Dyscypliny okoliczności popełnienia przewinienia dyscyplinarnego nie budzą wątpliwości. Za wybitnie naganne należy uznać odpalenie środków pirotechnicznych na trybunach. Powyższy czyn stanowi przewinienie dyscyplinarne jak i jest zakazany przez prawo powszechnie obowiązujące. Zachowanie kibiców nie miało żadnego związku z przebiegiem zawodów, nie miało na celu wsparcia drużyny, a stanowiło w istocie wyłącznie chuligański wybryk. Wydział Dyscypliny stanowczo potępia przejawy tego typu zachowań. Stadion piłkarski nie może stanowić miejsca pokazów pirotechnicznych, wszak czyni to zagrożenie zdrowia uczestników imprezy masowej. Kibice w sposób bezpośredni spowodowali zagrożenie bezpieczeństwa".

Zarzucono mi, że nie odwołałem się od tej decyzji. A cóż miałem w tym odwołaniu napisać? Może to, że petardy hukowe wybuchały cicho, race doświetlały boisko, a ruganie PZPN to taki stadionowy zwyczaj i nie powinien być brany pod uwagę? To piąta kara nałożona na nasz klub w 2012 roku. Przypomnę, że wcześniej byliśmy karani za zachowanie "kibiców" w meczach rundy wiosennej sezonu 2011/2012 z Czarnymi-Góralem-Żywiec, Rekordem Bielsko-Biała i Naprzodem Rydułtowy oraz w inauguracyjnym meczu sezonu 2012/2013 z Fortecą w Świerklanach. Cztery razy byłem wzywany na Wydział Dyscypliny i świeciłem oczami za "wyczyny" naszych kibiców. Doszedłem do wniosku, że to koniec milczenia na ten temat. Tymczasem "kibice" mają pretensje, że piłkarzy nie ma na ich "Hooliku". Mieli tam przyjść i podziękować za świetny doping? Nikt z organizatorów "Hoolika" nie pofatygował się do mnie, by te sprawy wyjaśnić, dojść do porozumienia, ustalić sprawę zachowania na meczach. Zamknąć raz na zawsze ten temat.

Nie chcę, by nasz klub kojarzony był z chamskim zachowaniem na trybunach, chuliganami nie respektującymi prawa i ciągłymi karami za niewłaściwe zachowanie kibiców. Przecież większość z nas, normalnych kibiców tzw. pikników też ma tego dość! (Jako prezes tez jestem przecież kibicem) Nie da się pozyskiwać sponsorów, partnerów czy nawet nowych kibiców jeżeli klub będzie postrzegany tylko przez taki pryzmat. Dzięki przychylności władz miasta Jastrzębia-Zdrój, na które od blisko trzech lat systematycznie pracowaliśmy, mamy zapewnione środki na działalność w całym 2013 roku. To oznacza, że możemy nazwać nasz klub stabilnym pod względem organizacyjnym i finansowym. Nie mamy żadnych długów w Urzędzie Skarbowym, Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, piłkarze mają sprzęt, odżywki, a w naszej drużynie grają przede wszystkim wychowankowie Szkółki Piłkarskiej MOSiR. Teraz naszym zadaniem jest dbanie o wizerunek klubu, jako wiarygodnego partnera miasta. Z takim, jak dotychczas, podejściem do klubu "kibiców" daleko nie zajedziemy. W dalszym ciągu jestem otwarty na podjęcie rozmów z tzw. środowiskiem kibicowskim. Póki co, woli dialogu z jego strony nie zauważam.

Jednocześnie raz jeszcze apeluję do kibiców GKS 1962 Jastrzębie o wsparcie naszej drużyny w rundzie wiosennej sezonu 2012/2013. Proszę o kulturalne zachowanie podczas spotkań rozgrywanych na Stadionie Miejskim w Jastrzębiu-Zdroju i na meczach wyjazdowych. Niech futbol w naszym mieście kojarzy się z pozytywnymi emocjami!"

Z poważaniem
Arkadiusz Kuta
prezes GKS 1962 Jastrzębie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto