- Nie chcę mówić, że w masówkach uczestniczyło 100 procent załogi, ale takiego tłumu na cechowni nie widziałem od 1989 roku - mówi Roman Brudziński, przewodniczący Solidarności w kopalni Zofiówka.
Termin referendum strajkowego w JSW nie jest jeszcze znany. Przypomnijmy, że strona związkowa domaga się 10-procentowego wzrostu płac dla wszystkich górników zatrudnionych w kopalniach JSW. Propozycja zarządu spółki zakładała natomiast wprowadzenie uznaniowego systemu wynagrodzeń, który premiowałby najciężej pracujących. Na to związki nie chcą się zgodzić. - Tę propozycję odrzucamy już na wstępie. To jest kopia rozwiązań obowiązujących pod koniec lat 70., kiedy trzeba było wyrabiać 300 procent normy, żeby coś zarobić - tłumaczy Brudziński.
W efekcie negocjacje płacowe zakończyły się podpisaniem protokołu rozbieżności.
Największe emocje wśród górników budzi jednak plan prywatyzacji spółki.
- Przekazaliśmy pracownikom informację na temat tego, co planuje Skarb Państwa i zarząd JSW. Plany te są niezgodne z przyjętą strategią, która zakłada, że prywatyzacja musi być poprzedzona za zgodą pracowników oraz że zyski mają trafić do spółki i zostać przeznaczone na inwestycje - wyjaśnia Brudziński. - Już dzisiaj wiemy, że pieniądze z prywatyzacji mają zostać przeznaczone na łatanie dziury budżetowej, a do akcji będzie uprawnionych tylko 10 tys. pracowników JSW. Reszta odejdzie z kwitkiem - dodaje.
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?