18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grzegorz i Andrzej Matusiak czyli najsłynniejsze bliźniaki w Jastrzębiu

Katarzyna Spyrka
Andrzej i Grzegorz Matusiakowie, najbardziej znani bliźniacy z Jastrzębia, robią dziś karierę w polityce. Jastrzębianie zawsze mówili o nich: ,,to nasi lokalni Kaczyńscy". Jacy są prywatnie?

W niedzielę w Parku Zdrojowym odbędzie się finał konkursu dla jastrzębskich bliźniaków. Postanowiliśmy się spotkać z najsłynniejszymi bliźniakami w naszym mieście. Bracia Andrzej i Grzegorz Matusiak , przez mieszkańców nazywani "jastrzębskimi Kaczyńskimi". Nie bez powodu.

Grzegorz Matusiak zajmie się w Sejmie siatkówką

- Tak, jak bracia Kaczyńscy, zakładaliśmy PiS . Ale w Jastrzębiu-Zdroju. Co zabawne, jak pierwszy raz zobaczył mnie Jarosław Kaczyński, który znał już mojego brata Grzegorza, to wpadł w mały popłoch, bo nie wiedział, z kim rozmawia - żartuje Andrzej Matusiak.

W dzieciństwie byli podobni jak dwie krople wody, o czym najlepiej wie ich matka, pani Marianna.
- Nawet ja sama miałam problem, żeby ich rozpoznać. Pamiętam, że chłopcy chodzili na boiska kopać w piłkę. Wołałam: "Grzegorz, Grzegorz!", ale ten się nie odwracał. Okazało się, że to nie on tam biegał, tylko Andrzej - wspomina pani Marianna.

Największe kłopoty z rozpoznawaniem braci był w czasach ich dzieciństwa. Wtedy, mały Andrzej i Grzegorz nie dość, że byli do siebie podobni, to jeszcze nosili te same ubrania. - Szyłam dla nich i starałam się, żeby mieli te same ubrania. W szkole dodatkowo nosili mundurki, więc nauczycielki też miały z nimi kłopot. Nie raz byłam wzywana - wspomina pani Marianna.

Chłopcy chodzili do Szkoły Podstawowej Nr 5. Obydwaj lubili tenis stołowy, organizowali nawet szkolne turnieje.- Nauczycielki skarżyły się, że jak wołają jednego do odpowiedzi, to wstają obydwaj i nie wiedziały, który podszedł do tablicy tak naprawdę - wspomina mama braci Matusiaków.

Po skończeniu szkoły podstawowej, bracia wyjechali do różnych miast. Pan Grzegorz, dzisiaj poseł na Sejm, uczył się w szkole w Bielsku-Białej, a pan Andrzej, dzisiaj radny, uczęszczał do technikum w Tychach.
- Mieliśmy każdy swoje grono znajomych więc było jeszcze trudniej . Czasem zdarzało się, że nie odpowiedziałem komuś "cześć" albo "dzień dobry komuś". A był to na przykład kolega czy koleżanka Andrzeja i się na niego obrażali. Przy okazji przepraszamy, jeśli komuś, kiedyś się nie ukłoniliśmy - mówi z uśmiechem poseł Grzegorz Matusiak.

Jak na bliźniaków przypadło, braciom podobały się podobne kobiety. Żony pana Andrzeja i Grzegorza były prywatnie bardzo dobrymi koleżanki.

- Jedna z synowych opowiadała mi kiedyś, że jej narzeczony przejechał koło niej na rowerze i nawet się nie uśmiechnął. Była zła. Okazało się, że to jednak nie on, tylko brat jechał na tym rowerze - wspomina pani Marianna.
Kłopot z rozpoznawaniem, mimo upływu lat pozostał do dziś choć panowie ubierają się już zupełnie inaczej i jeden z nich , pan Andrzej, zapuścił wąsy.

- Ja aktywnie działałem na os. Pionierów, brat na Zofiówce. Znów jastrzębianie nie wiedzieli, który jest który, ale ostatecznie, jak przychodzi do wyborów, to Grzegorz dostaje głosów więcej, bo ludzie znają też mnie i odwrotnie, w głosowaniu do rady, ja mam poparcie, bo ludzie znają Grzegorza - wyjaśnia Andrzej Matusiak.
Co ciekawe, nawet do dziś, do biura posła Grzegorza Matusiaka, przychodzi korespondencja adresowana na posła... Andrzeja Matusiaka.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto