Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jan Karski: Raport przeciw zagładzie Żydów

Grażyna Kuźnik
Misję Jana Karskiego uznano za jeden z moralnych kamieni milowych naszej cywilizacji. Swoją karierę zawodową ten legendarny emisariusz i humanista zaczynał na Górnym Śląsku - pisze Grażyna Kuźnik.

Jan Karski, kurier polskiego podziemia, jeden z pierwszych, dzięki któremu świat dowiedział się o holokauście, otrzymał w tym tygodniu pośmiertnie Prezydencki Medal Wolności. Jest to najwyższe odznaczenie cywilne Stanów Zjednoczonych. Kiedy był młodym dyplomatą, Jan Karski bywał w Katowicach i dobrze znał Górski Śląsk. Dzisiaj jego biurko i wiele cennych pamiątek znajdują się w Międzynarodowym Instytucie Dialogu i Tolerancji im. Jana Karskiego w Rudzie Śląskiej. Zanim jednak powstał ten instytut, skrzynie z osobistymi papierami Karskiego; książkami, dyplomami, zapiskami, fotografiami - spoczywały w piwnicach Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach.

Pewnie by się zdziwił młody Karski (prawdziwe nazwisko Kozielewski), gdyby ktoś mu powiedział, gdzie trafią kiedyś jego rzeczy. Kamienica RIG na Opolskiej 15 już wtedy istniała, zaprojektował ją niemiecki architekt z Bytomia Rudolf Fischer. Miała to być lekka willa miejska, ale wyszedł solidny, reprezentacyjny budynek. Jest obecnie bardzo dobrze chroniony i dlatego właśnie powstający dopiero Instytut w Rudzie właśnie zgromadził tutaj spuściznę po Janie Karskim. Zbiór nie doznał w piwnicach żadnego uszczerbku.

Karski znalazł się na Śląsku z powodu kariery zawodowej. Po ukończeniu we Lwowie prawa i dyplomacji, rozpoczął staż w resorcie spraw zagranicznych. Na krótko przed wybuchem wojny miał praktyki konsularne w Gliwicach i w Opolu. Był doskonale zorientowany w sytuacji Górnego Śląska. Mówił po latach w swoich wystąpieniach o jego wielokulturowości, o tym, że od wieków śląska ziemia jest międzynarodowym tyglem.

Gdy wybucha wojna, Karskiemu udaje się uciec z niemieckiego transportu jeńców. Działa w konspiracji, w misjach kurierskich do rządu polskiego na uchodźstwie we Francji. Wpada wtedy w ręce gestapo na Słowacji, ale zostaje odbity. Odtąd jest poszukiwany. Mimo to w 1942 roku rusza przez Europę z raportem o ludobójstwie Żydów, przygotowanym przez polski ruch oporu. Przedstawia go rok później prezydentowi USA Rooseveltowi. Żąda, żeby alianci bombardowali linie kolejowe, które prowadzą do obozów zagłady. Proponuje wystosowanie ultimatum mocarstw wobec Niemiec, że jeśli nie zaprzestaną mordów, bomby spadną na ich miasta. Chciał też otwarcia granic dla ratujących życie Żydów.

Rządy zachodnie nie bardzo mu wierzą lub nie chcą wierzyć. Jego przyjaciel, amerykański pisarz Elie Wiesel wspominał, że Karski był żarliwym katolikiem, który ryzykował życiem, żeby ratować Żydów skazanych na zagładę. Przestał myśleć o czymkolwiek innym. Mówił o tej tragedii każdemu, kogo spotkał podczas swoich wyjazdów.

W 1944 roku Jan Karski pisze książkę "Tajne państwo", bestseller czasu II wojny światowej, wydany w USA w nakładzie 360 tysięcy egzemplarzy. Na ukazanie się w Polsce książka czekała 55 lat.

Karski opisuje w niej swoje wstrząsające wizyty w gettach. Docierał tam w różnych przebraniach, kiedyś niemieckiego żołnierza. Był w getcie warszawskim i w Izbicy Lubelskiej; skąd wywożono ludzi do komór gazowych w Bełżcu. Chociaż rządy krajów zachodnich i USA wystosowały w końcu do Niemców wspólną groźbę, że ludobójstwo na Żydach zostanie ukarane, holocaust trwał nadal. Transporty do obozów nie ustawały.

Po wojnie było jasne, że Karski miał rację. Związał się Uniwersytetem Georgetown w Waszyngtonie, pisał książki o Polsce. W 1982 roku otrzymał tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Zmarł w 2000 roku. Jego przyjaciółka Kaja Mirecka (urodzona w Piekarach Śląskich) wspominała, że do końca życia prześladowało go spojrzenie dwuletniego dziecka, umierającego na ulicy getta. Ostatnie.

WARTO PRZECZYTAĆ
Jan Karski "Tajne państwo, opowieść o polskim Podziemiu" Wydawnictwo Twój Styl 1999 r.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto