Janusz Buda pierwszym kandydatem na prezydenta Jastrzębia

Jest pan pierwszym kandydatem, który odważył się ujawnić. Co pana skłonił, żeby walczyć o fotel prezydenta miasta?

Do Jastrzębia-Zdroju przyjechałem jako młody człowiek w wieku kilkunastu lat i choć od tego momentu minęło już sporo czasu nigdy nie przyszło mi do głowy by zamieszkać gdzie indziej. Tu jest mój dom i chciałbym, żeby miasto się rozwijało i było przyjazne wszystkim jego mieszkańcom. Nie chcę być biernym obserwatorem
i patrzeć, jak miasto traci swój potencjał przez niewłaściwe zarządzanie. Miastem można tak pokierować, żeby było prężnym ośrodkiem miejskim, gdzie warto mieszkać. Jestem przekonany, że będziemy w stanie to zrobić

Ma pan już na to jakiś konkretny plan?

Tak dysponujemy takimi planami działania . Przede wszystkim aby mieszkańcy dobrze się czuli w SWOIM MIEŚCIE. W mieście gdzie mogą kształcić swoje dzieci na przyzwoitym poziomie, gdzie będą mieli bezpłatne przedszkola i żłobki, gdzie będą mieli możliwość realizacji swoich planów życiowych oraz będą mieli miejsca i oferty godziwego wypoczynku i rozrywki. Ale należy tutaj nadmienić ,że kolejnym bardzo ważnym elementem programu jest uporządkowanie terenów inwestycyjnych i skuteczne ściągnięcie do Jastrzębia inwestorów, którzy stworzą nowe miejsca pracy. Niestety JSW nie jest w stanie zagwarantować pracy wszystkim. Szerzej o programie dla naszego Miasta będziemy mówić po rozpoczęciu oficjalnej kampanii wyborczej

Jakimi jastrzębskimi problemami planuje się pan jeszcze zająć?

W moim przekonaniu nie możemy mówić, że któryś z problemów społecznych, trapiący nasze miasto jest ważniejszy. Jest co najmniej kilka spraw, które wymagają zdecydowanego działania. Poprawa rynku pracy ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji kobiet i ludzi młodych, bo ich sytuacja na rynku pracy jest najgorsza, podniesienie na wyższy poziom nauczanie w naszych szkołach oraz wsparcie kadry nauczycielskiej.; rozwój budownictwa społecznego dla młodych. Oni nie powinni wyjeżdżać z miasta. Pamiętamy również o wsparciu naszych seniorów.

Tematem ostatniej kampanii wyborczej i całej obecnej kadencji był Ośrodek Wypoczynku Niedzielnego, a właściwie to, co powinno się z nim zrobić. Ma pan  pomysł, jak rozwiązać ten problem?

Moim zdaniem na Ośrodek Wypoczynku Niedzielnego przy ulicy Cieszyńskiej należy spojrzeć przez pryzmat tego czym to miejsce było, czym jest a jakim ma być w przyszłości Konieczne jest jak najszybsze doprowadzenie do tego aby ośrodek stał się przyjazny mieszkańcom. Należy wreszcie porozumieć się z Lasami Państwowymi i mieć świadomość ile to kosztuje. Kolejnym krokiem może być zbudowanie ścieżek rowerowych, spacerowych oraz ścieżek dydaktycznych dla dzieci. W dalszej przyszłości chcemy z tego miejsca stworzyć w pełni funkcjonalny ośrodek dla każdego. Ale na to przyjdzie czas po uporządkowaniu spraw o charakterze własnościowym.

Jak pan ocenia obecną kadencję prezydenta?

Każdy, kto sprawuję jakąkolwiek władzę musi się liczyć z oceną swojej pracy, tym bardziej, kiedy ta władza dotyczy społeczności w której pojawiają się różne poglądy i potrzeby. Wsłuchując się w opinie mieszkańców Jastrzębia-Zdroju nie trudno zauważyć, że bardzo wiele osób krytycznie ocenia obecne władze. Dla mnie jako Jastrzębianina czas rządów obecnej ekipy, to czas nie wykorzystanych szans. Nie podjęto żadnych odważnych decyzji czego efektem może być chociażby upadek jastrzębskiego szkolnictwa. Tegoroczne matury świadczą o tym dobitnie. Wyniki w kraju były złe a w mieście jeszcze gorsze. Miasto się kurczy. Z roku na rok jest w nim coraz mniej mieszkańców. Zabrakło pomysłu na przyciągnięcie inwestorów ale również miejscowego biznesu o czym może świadczyć fakt, że mamy najmniej firm wśród miast na prawach powiatu. Przykładem braku pomysłu na miasto może być targowisko przy ulicy Arki Bożka. Jego wygląd i brak perspektyw dla pracujących tam kupców to jest esencja działania, a właściwie zaniechania ze strony zarządzających naszym miastem.