Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jastrzębianie zimy się nie boją...

Katarzyna Spyrka
Członkowie PTTK Krakus zimy się nie boją. Udowodnili to w minioną niedzielę, kiedy wybrali się na Skrzyczne mimo siarczystego mrozu. Relację czytajcie poniżej.

W mglisty i bardzo mroźny, niedzielny poranek, 9 grudnia 2012 kilkunastoosobowa grupa miłośników górskich wędrówek wybrała się na kolejną wycieczkę zorganizowaną przez Koło PTTK Krokus. Tym razem celem wyprawy był najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego – Skrzyczne o wysokości 1257m n.p.m. Góra jest o tyle charakterystyczna, że na samym jej wierzchołku znajduje 99-metrowy przekaźnik widoczny przy dobrej pogodzie nawet z Jastrzębia.
Wyprawa rozpoczęła się na Przełęczy Salmopolskiej. Po wyjściu z busa przywitała nas słoneczna, ale bardo mroźna aura. Na jednym z pobliskich budynków termometr zewnętrzny zawieszony na murze wskazywał ponad 10 stopni poniżej zera. Pod Białym Krzyżem, znajdującym się obok drewnianej karczmy, prowadząca wycieczkę pani przewodnik Gabriela Tekla udzieliła garść krótkich informacji na temat przełęczy. O tym miejscu można byłoby powiedzieć więcej, ale mróz nie dawał za wygraną i czym prędzej wyruszyliśmy czerwonym szlakiem na Malinów. Początkowo, przy podejściu, nie mieliśmy możliwości podziwiania górskich panoram, ale ten brak wynagrodziły nam pięknie przyozdobione śniegiem drzewa oraz mieniące się w słońcu, niczym kryształy, płatki śniegu. Potem zaliczyliśmy Malinowską Skałę, a następnie lekkim spacerkiem przeszliśmy przez kolejne wzniesienia – Kopę Skrzyczeńską i Małe Skrzyczne. Po drodze podziwialiśmy piękne widoki...W oddali dostojnie prezentowała się przyprószona śniegiem Królowa Beskidów – Babia Góra, a także Pilsko, Polica i niedaleka Barania Góra. Po blisko 3-godzinnym marszu dotarliśmy do schroniska PTTK na Skrzycznem. W schronisku mieliśmy godzinna przerwę, by zregenerować siły, ogrzać się przy kominku, zjeść coś pysznego i ciepłego oraz skosztować sernika z brzoskwiniami – specjału gospodarzy schroniska.

Po odpoczynku ruszyliśmy dalej. Początkowo szliśmy trasą narciarską, która akurat była przygotowywana dla narciarzy i mogliśmy zobaczyć pracujące armatki śnieżne. Po drodze mogliśmy podziwiać kolejne górskie szczyty. Tym razem od północnej strony ładnie prezentowały się m.in. Magura, Klimczok i Błatnia. Po krótkim postoju w pobliżu przydrożnej kapliczki ruszyliśmy dalej czerwonym szlakiem do Buczkowic, gdzie na parkingu pod kościołem pw. Przemienienia Pańskiego czekał na nas cieplutki bus.
Zmęczeni, troszkę zmarznięci, ale szczęśliwi, że nie daliśmy się srogiej zimie powróciliśmy do Jastrzębia-Zdroju.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto