Wczoraj, 24 lipca około 22 jastrzębianka otrzymała SMS od męża, w którym groził, że odbierze sobie życie. Kobieta natychmiast wezwała służby i sama udała się do mieszkania przy ulicy Marusarzówny. Podejrzewała, że mógł rzeczywiście popełnić samobójstwo, ponieważ w ostatnim czasie dziwnie się zachowywał
Na miejscu policjanci zastali wzywającą oraz jej męża. Okazało się, że 31-latek zmaga się z problemami psychicznymi, doznał załamania nerwowego i miał myśli samobójcze.
- Zapytany, czy jest pod wpływem środków odurzających lub alkoholu, zaprzeczył. Przyznał jednak, że kilka dni wcześniej zażywał nielegalne substancje. Przybyły Zespół Ratownictwa Medycznego podjął decyzję o przewiezieniu mężczyzny do Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku
- relacjonuje mł. asp. Bogusława Dudek, rzeczniczka jastrzębskiej policji.
Na tym się jednak nie skończyło. Podczas kontroli osobistej funkcjonariusze znaleźli przy 31-latku woreczek strunowy z białym proszkiem. Zamiast do szpitala, jastrzębianin trafił do aresztu...
Badania wykazały, że zabezpieczona substancja to pentedron (jeden z dopalaczy - przyp. red.). Mężczyzna oznajmił, że ostatnią dawkę narkotyku zażył kilka dni wcześniej. Został zatrzymany, a później ma trafić do rybnickiego szpitala
- dodaje policjantka.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?