MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jastrzębie - AZS 3:0

Leszek Jaźwiecki
fot. Karina Trojok
fot. Karina Trojok
O złoto zagrają ze Skrą Bełchatów Jastrzębski Węgiel i Skra Bełchatów - oto finałowa para mistrzostw Polski w siatkówce mężczyzn. Trudno to traktować jako niespodziankę, a jeśli już to styl w jakim drużyna ...

O złoto zagrają ze Skrą Bełchatów

Jastrzębski Węgiel i Skra Bełchatów - oto finałowa para mistrzostw Polski w siatkówce mężczyzn. Trudno to traktować jako niespodziankę, a jeśli już to styl w jakim drużyna Ryszarda Boska rozprawiła się z Wkręt-Metem Domex AZS Częstochowa. Wystarczyły jej do tego trzy mecze. Dwa rozegrane przed tygodniem w Częstochowie i wczorajszy w Jastrzębiu, w którym już nie było żadnych wątpliwości. Gospodarze wygrali 3:0 (25:22, 25:21, 25:22). Dzięki temu, po dwóch latach, znów staną przed szansą zdobycia tytułu mistrza Polski.

Trener Jastrzębskiego Węgla, Ryszard Bosek, promieniał, choć nie omieszkał skromnie podkreślić, że Jastrzębski Węgiel dysponuje bardziej doświadczonym zespołem,

niż klub z Częstochowy. Może promieniał dlatego, że obejmował drużynę w dość szczególnych okolicznościach, po tym, jak niespodziewanie zwolniony został Igor Prielożny. Ta okoliczność tylko dodaje uroku sukcesowi jastrzębian, tym bardziej, że Prielożny odszedł w towarzystwie medialnego szumu.

Edward Skorek, trener Wkręt-Met, miał nadzieję, że jego zespół zdoła powstrzymać gospodarzy, ale też podkreślił, że popełnił zbyt wiele błędów. - Ale podejmiemy walkę o brązowy medal - zapowiedział Skorek.

Pierwsze mecze Jastrzębskiego Węgla ze Skrą (wyeliminowała po twardej walce PZU AZS Olsztyn) już w piątek i sobotę w Bełchatowie. Gra toczyć się będzie do trzech wygranych. Końcówka sezonu siatkarzy zapowiada się wyjątkowo interesująco.

Po dwóch latach siatkarze Jastrzębskiego Węgla znowu staną przed szansą walki o mistrzostwo Polski. W trzecim meczu półfinałowym play off podopieczni Ryszarda Boska pokonali Wkręt-met Domex AZS Częstochowa 3:0 (25:22, 25:21, 25:22). Wcześniej w hali Polonia Jastrzębie wygrało dwukrotnie. Pierwsze mecze finałowe ze Skrą Bełchatów już w piątek i sobotę.

- Spokojniej przystępowaliśmy do tego meczu, prowadząc po spotkaniach w Częstochowie 2:0 - przyznał rozgrywający gospodarzy Jakub Bednaruk. - Nie mogliśmy sobie jednak pozwolić nawet na moment dekoncentracji, bo rywal tylko na to czekał.

Bednaruk odczuwał jeszcze skutki dolegliwości żołądkowych i w drugim secie zmienił go Fin Lasepetteri Laurila. Fin w trzecim secie przy stanie 22:22 doznał jednak kontuzji i na parkiecie ponownie musiał się zameldować polski rozgrywający. - W tym momencie myślałem tylko o tym, żeby nie zepsuć piłki. Zagrałem do Plamena, bo byłem pewny, że właśnie tam stoi. Okazało się, że to był Marcin Wika. Na szczęście skończył piłkę skutecznym atakiem i odetchnąłem z ulgą - przyznał Bednaruk.

Wynik może sugerować, że spotkanie miało jednostronny przebieg. Wszystkie trzy sety były jednak bardzo zacięte. W pierwszym goście nie potrafili sobie poradzić z silną i precyzyjną zagrywką gospodarzy. Po zmianie stron goście znacznie poprawili serwis, lepiej również spisywali się w przyjęciu. Trener Bosek zachowywał jednak spokój, który udzielił się także jego zawodnikom. Przy stanie 20:20 gospodarze zdobyli dwa punkty i utrzymali tą przewagą do końca. Na widowni zapanowała euforia. Siatkarze Jastrzębskiego byli jedną nogę w finale. - Jeszcze chwilę, jeszcze chwilę - studził rozentuzjazmowanych kibiców spiker.

Ostatnią szansą AZS-u była... kontuzja Laurili w końcówce trzeciego seta. Przy okazji słowa uznania należą się masażyście gości Zbigniewowi Sznoberowi, który pośpieszył z pomocą zawodnikowi gospodarzy. W końcówce swoją klasę pokazał Plamen Konstantinow. Bułgar "szalał" nie tylko w ataku, znakomicie grał także w bloku. Przy meczbolu chciał zaserwować asa, ale na posterunku był Piotr Gacek. Podbitej przez niego piłki nie skończył jednak Eatherton.

• Jastrzębski Węgiel - Wkręt-met AZS Domex Częstochowa 3:0 (25:22, 25:21, 25:22)

Węgiel: Bednaruk, Kadziewicz, Stefanow, Pliński, Szymański, Konstantinow, Rusek (libero) - Wika, Laurila.

Wkręt-met: Woicki, Jurkiewicz, Kocik, Gierczyński, Billings, Eatherton, Gacek (libero) - Oczko, Patucha, McKienzie.


Opinie trenerów
Ryszard Bosek, Jastrzębski Węgiel

Dysponowaliśmy bardziej doświadczonym zespołem i to zadecydowało o naszym awansie do finału. Od momentu mojego przyjścia do tego klubu mamy problemy zdrowotne, dlatego nie możemy grać w optymalnym składzie. Grzesiek Szymański przez trzy dni w ogóle nie trenował, przerwę miał także Kuba Bednaruk.

Edward Skorek, Wkręt-Met

Chcieliśmy jeszcze przedłużyć ten serial, ale popełniliśmy za dużo błędów. Nawet kiedy gra była wyrównany lub dochodziliśmy do rywali, przytrafiały nam się wówczas błędy, które bezlitośnie wykorzystali siatkarze Jastrzębia. Finał wydaje się sprawą otwartą, obie drużyny mają równe szanse, my powalczymy o brązowy medal.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Roland Garros - czy Świątek uźwignie presję?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto