Jastrzębie: cztery pożary w trakcie minionego weekendu. Strażacy mieli pełne ręce roboty

W sobotę 12 stycznia w mieszkaniu przy ul. Pszczyńskiej na 2 kondygnacji budynku 11 kondygnacyjnego doszło do pożaru w pokoju w okolicach biokominka.

Właściciel mieszkania wraz z sąsiadem ugasił pożar przed przybyciem zastępów straży pożarnej. Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy poszkodowanemu właścicielowi mieszkania, który miał poparzoną rękę, przekazaniu go przybyłemu na miejsce zespołowi ratownictwa medycznego, oddymieniu i przewietrzeniu mieszkania i klatki schodowej oraz skontrolowaniu pozostałych mieszkań w klatce - opowiada kpt. Łukasz Cepiel z jastrzębskiej straży pożarnej.

Mężczyzna odniósł tylko lekkie rany. Odmówił zabrania do szpitala. Całe szczęście, że 28-latek zareagował szybko - inaczej mógłby spłonąć cały blok. Kwotę uratowanego mienia strażacy oszacowali na ok. 500 tys. zł.

Tego samego dnia około godz. 10.40 przy ul. Żytniej doszło do pożaru sadzy w kominie. Pożar szybko udało się ugasić. Z kolei około 16.40 strażacy zostali wezwani do zalanego mieszkania na 10 piętrze na skutek pęknięcia wężyka doprowadzającego wodę do ubikacji w łazience mieszkania.

W nocy, 13 stycznia około godz. 2.30, na ul. Chlebowej zapalił się węgiel w zbiorniku zasypowym pieca z automatycznym podajnikiem. Strażacy jednak szybko opanowali pożar i nikomu nic się nie stało. Około godz. 10.00 strażacy z Jastrzębia opanowywali także pożar sadzy w kominie w budynku przy ul. Rolniczej.

Oprócz tego, w niedzielę wieczorem odbyły się jeszcze dwie interwencje: w jednym z mieszkań przy ul. Jasnej stwierdzono uwolnienie tlenku węgla spowodowane niesprawnością gazowego przepływowego podgrzewacza wody, a przy ul. Dąbrowskiego woda z roztopów zalała piwnicę domu. Działania strażaków polegały na wypompowaniu wody z zapełnionej studzienki burzowej.