Jastrzębie: kradzież w autobusie. 29-latek wyrwał podróżującej z nim 74-latce torebkę. Śledczy uznali, że to kradzież zuchwała

To była zuchwała kradzież. Nie tylko dlatego, że mogła zbulwersować społeczeństwo, ale taka jest również jej kwalifikacja prawna. Mowa o zdarzeniu, do którego doszło w Jastrzębiu, a dokładnie w jednym z kursujących po mieście autobusów miejskich. 29-letni złodziej okradł w nim starszą kobietę.

- Gdy autobus zatrzymał się na jednym z przystanków, do 74-latki podszedł nieznany jej mężczyzna, który wyrwał jej torebkę z ręki, po czym zbiegł - mówi st. asp. Halina Semik, oficer prasowa policji w Jastrzębiu-Zdroju, dodając, że w skradzionej torebce kobiety znajdowały się m.in portfel, klucze, pieniądze oraz karta do bankomatu.

Z relacji świadków wynikało, że wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Na tyle, że nikt nie zdążył zareagować. Wprawdzie za złodziejem ruszyła 74-latka, lecz nie była w stanie dogonić uciekającego mężczyzny.

Okradziona kobieta zdążyła jednak zapamiętać twarz złodzieja. Jego rysopis podała policji, którą już po kradzieży wezwała na miejsce. I to właśnie dzięki temu, stróżom prawa udało się go schwytać.

- Kryminalni po podanym rysopisie rozpoczęli poszukiwanie agresora i zatrzymali 29-letniego jastrzębianina - informuje st. asp. Halina Semik, która dodaje, że mężczyzna nie spodziewał się, iż zostanie namierzony przez mundurowych.

Teraz mężczyzna będzie miał spore problemy. 29-latek trafił już przed oblicze prokuratora, od którego usłyszał zarzuty. - Mężczyźnie grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności - przyznaje oficer prasowa jastrzębskiej policji. To zaś spowodowane jest kwalifikacją prawną kradzieży, której ten się dopuścił.

- Po przeanalizowaniu sprawy, śledczy zakwalifikowali ją jako kradzież szczególnie zuchwałą, za którą grozi wyższa odpowiedzialność karna - zaznacza st. asp. Halina Semik, dodając, że na wniosek prokuratora, mężczyznę objęto policyjnym dozorem.

Niebawem o losach 29-latka, będzie decydował sąd.