Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jastrzębie: mieszkania w bloku przy Katowickiej zostały zalane przez awarię rury. Spółdzielnia już ją usunęła. Pokryje też straty lokatorów

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Straty poniesione przez mieszkańców ma pokryć spółdzielnia.
Straty poniesione przez mieszkańców ma pokryć spółdzielnia. Piotr Chrobok
Awaria, przez którą sześć mieszkań wieżowca przy ul. Katowickiej w Jastrzębiu zostało zalanych przez ulewę, została już usunięta. Jak się okazało, winna była rura odprowadzająca wodę z dachu, a nie jak wcześniej sugerowano źle przeprowadzony remont dachu budynku. Niewykluczone jednak, że prace na dachu i późniejsza awaria mają ze sobą związek.

Jastrzębie: mieszkania w bloku przy Katowickiej zostały zalane przez awarię rury. Spółdzielnia już ją usunęła. Pokryje też straty lokatorów

Znana jest już oficjalna przyczyna zalania sześciu mieszkań w bloku przy ul. Katowickiej w Jastrzębiu-Zdroju. Jak się okazało, winna temu jest rura odprowadzająca wodę z dachu. - Przyczyną awarii było rozłączenie rury spustowej - wyjaśnia Gerard Weychert, prezes Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej, w zasobach, której znajduje się wieżowiec przy Katowickiej.

Właśnie na ten powód wskazywano niemal od samego początku. Lokatorzy wskazywali, że do zalania przyczynił się niedawny remont prowadzony na dachu lub właśnie awaria rur. W spółdzielni nie wykluczają jednak, że prace remontowe mogły mieć wpływ na późniejsze zalanie mieszkań.

- Być może podczas remontu dachu, coś się poluźniło - snuje domysły Weychert, zaznaczając, że awaria została już usunięta.

Jednocześnie w spółdzielni zapewniają, że to ona pokryje straty poniesione przez lokatorów w wyniku zalania mieszkań. - Mamy polisy ubezpieczeniowe. Lokatorzy mogą się do nas zgłaszać - mówi Gerard Weychert.

A straty nie należą do małych. Tylko według wstępnych szacunków strażacy wyliczono je na 50 tysięcy złotych. Niewykluczone, że będą one jednak większe.

Przypomnijmy, do zalania mieszkań w bloku przy ul. Katowickiej doszło przed niespełna tygodniem, w trakcie nawałnicy, która przeszła nad miastem. Woda wraz z ulewnym deszczem wdarła się do mieszkań pierwszej klatki jednego z tamtejszych, dziesięciopiętrowych wieżowców. Wszystko miało potoczyć się błyskawicznie.

- To był moment. Usłyszeliśmy tylko szum - opowiada pani Janina, dodając, że początkowo nie było wiadome, gdzie leje się woda. Dopiero po chwili kilkuletnia jej kilkuletnia córka zauważyła, że z łazienki wypływa woda. - Córka powiedziała: "mamo, zobacz, ile tam jest wody." - mówi mieszkanka Jastrzębia.

Wody w całym mieszkaniu miało być dobrych kilka centymetrów. - Wody mogło być nawet do kostek - przyznaje pani Janina, która dodaje, że z całą rodziną próbowała ratować sytuację, ale ulewa była na tyle silna, że zarówno ona, jak i pozostali lokatorzy byli bezradni. - Nie dało się tego powstrzymać. Próbowaliśmy zbierać tę wodę szufelkami i wylewać do wanny, ale nie było jak - rozkłada bezradnie ręce.

Tylko w mieszkaniu pani Janiny do wymiany na pewno są położone na podłogach panele. - W każdym pokoju wszystkie panele są pozalewane. Wszystko to napęczniało, nie można nigdzie drzwi pozamykać - zwracała uwagę mieszkanka bloku przy Katowickiej.

Nieco inne szkody będą musieli usunąć u siebie pozostali lokatorzy, którym woda zalała mieszkania. W ich przypadku woda wdzierała się z góry. Konieczne będzie więc osuszenie i odmalowanie ścian.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto