Jastrzębie: nie miał prawa jazdy, a auto ledwo trzymało się na kołach. I tak wybrał się na przejażdżkę. To nie pierwszy taki jego wybryk
Bez działających świateł, z oponami, których bieżnik wołał o pomstę do nieba i bez uprawnień wybrał się na przejażdżkę 29-latek. W porę zatrzymała go policja.
Do zdarzenia doszło w środę, 19 maja około godziny 20:00 przy ulicy Powstańców Śląskich w Jastrzębiu-Zdroju. Patrolujących tamtejsze tereny policjantów ruchu drogowego zaintrygowało suzuki, które mimo późnej pory i obowiązku włączania świateł nie zapaliło ich.
Mundurowi postanowili zatrzymać kierowcę i skontrolować jego auto. - Okazało się, iż to nie kierujący zapomniał ich włączyć, tylko światła po prostu nie działają! - tłumaczy rzecznik prasowy policji w Jastrzębiu-Zdroju, Halina Semik.
A to nie wszystko, co wyszło na jaw w trakcie policyjnej kontroli. Okazało się także, że samochód w ogóle nie powinien wyjeżdżać na drogę.
- Kontrola stanu technicznego ujawniła, iż bieżnik w oponach jest popękany oraz z dziurami, które zagrażają bezpieczeństwu - dodaje asp. Semik.
Ponadto kierujący nie tylko nie powinien poruszać się tym pojazdem, ale żadnym innym. Wszystko przez to, że nie 29-latek nie posiada prawa jazdy.
Jak ustalił patrol drogówki to kolejny tego typu numer mężczyzny, który teraz będzie miał poważniejsze kłopoty.
- Z uwagi to, iż to nie pierwsza jazda kierującego bez uprawnień stróże prawa skierują wniosek o ukaranie do sądu - wyjaśniają mundurowi.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?