Pożar w Jastrzębiu: strażacy walczyli z żywiołami
W nocy z piątku na sobotę przy ul. Cichej w Jastrzębiu-Zdroju rozgrywała się prawdziwa walka strażaków z żywiołami. W drewnianym budynku gospodarczo-magazynowym wybuchł bowiem wielki pożar. Wszystko zaczęło się w piątek po godz. 22. Na miejsce najpierw zadysponowano trzy zastępy PSP.
- Niska temperatura spowodowała, że strażacy nie mogli korzystać z hydrantu, więc na miejsce zadysponowano kolejne zastępy, bo pojawiła się konieczność dowożenia wody - relacjonuje Mirosław Juraszczyk, zastępca komendanta jastrzębskiej straży pożarnej.
Wówczas na miejsce przybył jeszcze dwa zastępy OSP i Zakładowa Straż Pożarna. Łącznie na miejscu działało sześć zastępów strażaków. Po przyjeździe na miejsce stwierdzono, że pożarem objęty jest cały budynek. Zabezpieczono miejsce zdarzenia i zaczęto gasić pożar pianą oraz wodą.
- Akcja trwała przez niemal pięć godzin (skończyła się w sobotnią noc, blisko godz. 3 - red.). W jej trakcie dowożono wodę na miejsce, dokonano też oględzin pogorzeliska w celu potwierdzenia braku poszkodowanych. Baliśmy się bowiem, że ktoś mógł być w środku, próbować się ogrzać. Strażacy przeszukali więc budynek dokładnie i na szczęście nikogo tam nie znaleźli - mówi Mirosław Juraszczyk.
Mundurowi rozebrali niestabilne elementy konstrukcji, przegrzebali ponownie pogorzelisko i wykonali na tym terenie pomiar kamerą termowizyjną, by sprawdzić, czy w środku nie występują kolejne zarzewia ognia.
- W tym obiekcie były składowane m.in. wykładziny, opony, pojemniki plastikowe po rozpuszczalnikach i detergentach, kołdry, siano, plastikowe pojemniki typu PET, płyty meblowe, elementy stalowe. Sporo tego sprzętu tam było. A strażacy długo walczyli, bo warunki były nieciekawe, woda momentalnie marzła - mówi Mirosław Juraszczyk.
Warto zaznaczyć, że trudno dostępny był także teren dla strażaków. Aby dojechać do budynku, trzeba było pokonać około 150 metrów po zamarzniętym polu. Aparaty powietrzne mundurowych w czasie akcji zrobiły się oblodzone. - Nie ma możliwości, by całkowicie pozamarzały, ale mogły być oblodzone, kiedy spadały na nie odpryski wody. Hełm jest szczelny, nie może zamarznąć - tłumaczą strażacy.
Jak informują w jastrzębskiej komendzie, prawdopodobną przyczyną wybuchu ognia mogło być podpalenie. Strażacy oszacowali wstępne straty powstałe w wyniku pożaru na ok. 10 tys. złotych.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?