Jastrzębie-Zdrój: 2-letni Szymonek ma raka mózgu. Rodzice zbierają na operację usunięcia guza. Zostało mało czasu...

2-letni Szymon Mrzygłód z Jastrzębia miał nieco ponad rok, kiedy zdiagnozowano u niego złośliwy guz mózgu. 27 listopada 2019 roku odbyła się pierwsza operacja usunięcia guza. Rodzice myśleli, że najgorsze mają już za sobą, niestety, pół roku później znowu przeżyli piekło...nowotwór wrócił, a chemioterapia nie pomogła. Lekarze w Polsce bezradnie rozkładają ręce, więc zdeterminowani rodzice postanowili szukać ratunku za granicą...

- Szansą dla Szymona jest leczenie i operacja za granicą. Jesteśmy przerażeni i bezsilni. Niezbędne jest także przeprowadzenie badań, które pozwolą na dokładne określenie molekularne guza. Można je przeprowadzić w Niemczech. To jedyna droga, żeby dowiedzieć się, z czym przyszło nam walczyć. Mamy już informację że lekarze z Tubingen podejmą się operacji Szymka. Mamy też dokładny termin i kosztorys operacji – 9 lipca. To może być dla niego życiowa szansa. Błagamy, pomóż nam uratować nasze dziecko! - apelują rodzice chłopczyka.

Do tej pory udało się zebrać 130 tysięcy, zostało jeszcze 50 tysięcy.

W Jastrzębiu na pomoc chłopczykowi ruszył klub GKS Jastrzębie. Przed wejściem na stadion stanął metalowy pojemnik w kształcie serca, który może pomieścić nawet 150 kg plastikowych nakrętek. Akcję wymyślił klub GKS Jastrzębie, licząc na wsparcie kibiców.
Pierwsze nakrętki do pojemnika trafiły z rąk dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Jastrzębiu-Zdroju, Zofii Florek i wicedyrektora, Michała Szelonga.

- Na otwarciu pojawiły się także rodzice z dziećmi, kibice i nasz pojemnik nabrał kolorów. Nakrętki może tam wyrzucać każdy, o każdej porze. Ideą projektu jest długofalowa pomoc potrzebującym pomocy dzieciom. Pierwsza zbiórka przeprowadzana jest właśnie dla Szymonka – informuje Ewelina Auguścik z GKS Jastrzębie.