Jastrzębie-Zdrój: jeździł po pijaku autem, po reakcji świadka uciekł do domu, a po auto...wysłał córkę
Zdarzenie miało miejsce w niedzielę po godzinie 20, gdy stróże prawa zostali wezwani na ulicę Śląską, gdzie na parkingu jastrzębianin zatrzymał nietrzeźwego kierującego. Okazało się, że kierowca opla jadąc ulicą Rybnicką, w kierunku centrum kilkukrotnie zjeżdżał na przeciwny pas ruchu, jednakże gdy na ulicy Arki Bożka zatrzymał się na sygnalizacji świetlnej, gdy nadawany był sygnał zielony, a ruszył na kolorze czerwonym, świadek postanowił, że trzeba tego kierującego zatrzymać.
Na ulicy Śląskiej 39-latek zaparkował, wtedy jastrzębianin podbiegł do niego i kazał mu wyłączyć silnik, gdy otworzył drzwi, wyczuwalna była silna woń alkoholu. Mężczyzna ten, jak gdyby nigdy nic uciekł z miejsca zdarzenia, nie słuchając świadka - wyjaśnia Halina Semik, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Pijany kierowca chciał być sprytny i po auto wysłał...córkę z koleżankami. Ale wtedy już na miejscu byli policjanci.
- Policjanci zastali pijanego mężczyznę w domu - miał w organizmie 2,5 promila. Poza utratą prawa jazdy grozi mu nawet dwuletni pobyt w więzieniu - dodaje policjantka.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?