Jastrzębie-Zdrój: miał 193 pliki z pornografią dziecięcą AKT OSKARŻENIA
Marcin S., 30-letni informatyk z Jastrzębia-Zdroju, trudnił się procederem rozpowszechniania w sieci pornografii dziecięcej? O to oskarżyła go prokuratura rejonowa w Jastrzębiu-Zdroju, która właśnie zakończyła śledztwo w tej bulwersującej sprawie.
Co jakiś czas w całej Europie – na zlecenie Interpolu - przeprowadzane są akcje „namierzania” komputerów, przez które przechodzą odrażające pliki z pornografią dziecięcą. Właśnie po jednej z takich akcji w komendzie jastrzębskiej policji zadzwonił służbowy telefon, że nielegalne treści są kolportowane z komputera należącego do mieszkańca Jastrzębia-Zdroju.
Policjanci szybko załatwili nakaz przeszukania i pojawili się w domu zaskoczonego akcją 30-latka. Od początku wszystkiemu zaprzeczał. Ale mundurowi zabezpieczyli jego komputer, przenośne dyski i pendrivy. Poddano je specjalistycznej obróbce i ekspertyzie. Efekt? - Znaleziono na przenośnym dysku 30-latka 193 pliki, zdjęcia, filmiki, z pornografią dziecięcą. Część z nich była wcześniej usuwana, ale informatycy dokładnie określili, kiedy pojawiły się na tym komputerze, udało się odtworzyć cały proces – wyjaśnia nam prokurator Jacek Rzeszowski, szef Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju.
Pliki znajdowały się na jego prywatnym dysku przenośnym. Zatrzymany szybko wyjaśnił, że pracował wcześniej jako informatyk-serwisant w jednej z prywatnych firm, a dysk służył mu do przechowywania danych, które pochodziły z naprawianych komputerów.
Takie wyjaśnienie miało sens, ale prokuratura w tę wersję nie uwierzyła. Powód? Specjaliści ustalili, że pliki pojawiły się na komputerze od 12 września do 6 grudnia 2014 roku.
– A w tym czasie, co potwierdziliśmy w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, nie pracował, bo przebywał na zwolnieniu lekarskim. Dokładnie od 10 września do 30 stycznia 2015 – wyjaśnia prokurator Rzeszowski.
Za posiadanie plików z pornografią dziecięcą jastrzębianinowi grozi do 5 lat więzienia. Ale to nie koniec jego problemów. Bo na jego sprzęcie odnaleziono szereg pirackich programów, gier, między innymi firmy Microsoft.
- Firma poniosła straty w wysokości 32 tysięcy złotych i taki zarzut posiadania pirackiego sprzętu również dostał ten mężczyzna. Za to również grozi do 5 lat więzienia – dodaje prokurator Rzeszowski.
Data pierwszej rozprawy nie została jeszcze wyznaczona. Proces będzie się toczył przed Sądem Rejonowym w Jastrzębiu-Zdroju. Oskarżony będzie odpowiadał z wolnej stopy, nie stosowano wobec niego żadnych środków zapobiegawczych.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?