Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jastrzębie-Zdrój. Miała być spalarnia opon, jest afera: wyłudzili 3,4 mln zł! Aresztowano dwóch biznesmenów, ojca i syna

Jacek Bombor
Jacek Bombor
Jastrzębie-Zdrój. Miała być spalarnia opon, jest afera: wyłudzili 3,4 mln zł!
Jastrzębie-Zdrój. Miała być spalarnia opon, jest afera: wyłudzili 3,4 mln zł! Pixabay
Mieli plan: zbudować przy Rozwojowej supernowoczesną spalarnię odpadów gumowych. Śledczy: to była przykrywka dla przestępczej działalności. Poznajcie kulisy afery.

Jastrzębie-Zdrój: miała być spalarnia opon, jest afera: wyłudzili 3,4 mln zł! Aresztowano dwóch biznesmenów, ojca i syna

Od 5 lat mówi się w Jastrzębiu o budowie spalarni opon i odpadów gumowych metodą pirolizy. Biznesmeni przedstawiali urzędnikom plany uruchomienia przy ulicy Rozwojowej supernowoczesnego zakładu z unikatowymi rozwiązaniami. Ale już w 2016 roku inwestycja wydała się urzędnikom na tyle podejrzana, że została zablokowana przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
– Opracowania, jakie wpłynęły do urzędu nie miały potwierdzenia w rzeczywistości – wyjaśniała wówczas prezydent Jastrzębia, Anna Hetman.

Aresztowani na 3 miesiące za wyłudzenia

Tymczasem wiadomo, że podejrzanej inwestycji przyglądali się także śledczy z Jastrzębia-Zdroju, a także kontrolerzy fiskusa z Jastrzębia i Rybnika. Po trwającym kilka lat żmudnym śledztwie jest w końcu zaskakujący efekt: w miniony piątek, 20 listopada, Sąd Rejonowy w Jastrzębiu-Zdroju na wniosek Prokuratury Rejonowej aresztował na 3 miesiące Stanisława K. ( lat 59) i Rafała K. (lat 35 ).

- Są podejrzani oni o wyłudzenie podatku VAT wielkiej wartości w kwocie ponad 3,4 mln zł , posłużenie się nierzetelnymi fakturami dokumentującymi fikcyjne transakcje w łącznej kwocie ponad 25 mln zł oraz o przestępstwo prania brudnych pieniędzy. Podstawą zastosowania przez sąd aresztu była grożąca podejrzanym surowa kara i obawa matactwa. Za każde z tych przestępstw grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności oraz wysokie grzywny – wyjaśnia prokurator Arkadiusz Kwapiński, zastępca prokuratora rejonowego w Jastrzębiu-Zdroju.

Podejrzani to ojciec i syn, „biznesmeni” z Jastrzębia-Zdroju, którzy wykorzystując łańcuch firm poprzez szereg fikcyjnych transakcji sprzedaży urządzeń i usług do których były wystawiane nierzetelne faktury doprowadzili do wyłudzenia podatku w kwocie 3,4 mln zł. Sercem przestępczej działalności była firma E. działająca jako Spółka Akcyjna ,która pod pozorem budowy nowoczesnego zakładu – elektrowni opartej na unikalnej technologii spalania śmieci metodą perolizy, dokonywała zakupów urządzeń i usług , które były podstawą odliczeń podatku od towarów i usług i uzyskania wskazanego zwrotu podatku VAT. W rzeczywistości zakupione urządzenia w większości nie przedstawiały wskazanej w fakturach wartości , podobnie wskazane usługi nie były wykonywane albo była zawyżana ich wartość.

Kupowali złom, udawali, że to bardzo drogi sprzęt

Funkcjonariusze Wydziału Przestępstw Gospodarczych KMP w Jastrzębiu - Zdroju oraz Delegatury Śląskiego Urzędu Celno - Skarbowego w Bielsku-Białej ustalili łańcuch firm i drogi sprzedaży towarów i usług w trakcie, których następowało „podbijanie” ceny towarów i usług aby ostatecznie wykazać jak najwyższy podatek do zwrotu.
- Faktycznie zakupywany towar miał niewielką wartość często wartość złomową np. jedne z podstawowych urządzeń - bębny suszarnicze do wstępnego mieszania odpadów, kupione były pierwotnie za kwotę około 30 tys zł , zostały poddane „regeneracji” aby po oczyszczeniu i pomalowaniu i „przejściu” poprzez transakcje sprzedaży przez kilka z firm osiągnąć wartość prawie 2.4 mln zł – mówi osoba znająca kulisy sprawy.

Faktury wystawiali na...zmarłego

W celu ukrycia i „rozmycia” pieniędzy z wyłudzonego podatku zostały one wyprowadzone przez podejrzanych z rachunku spółki akcyjnej poprzez szereg fikcyjnych darowizn, pożyczek oraz zwrotów fikcyjnych nadpłat. Ponadto Rafał K. poprzez prowadzoną przez siebie jednoosobową działalność gospodarczą w branży budowlanej zaniżał podatek VAT wykorzystując fikcyjne usługi budowlane, które opiewały fakturowo na kwotę prawie 4,5 mln zł. W rzeczywistości usługi te nie były wykonane przez firmę T. .
- Sebastian P. który był właścicielem tej firmy w trakcie realizacji umowy zmarł , mimo to nadal były wystawiane na jego dane potwierdzenia wpłaty gotówki na kwotę około 3 mln zł z tytułu usług. W rzeczywistości płatności te nie były dokonywane, a potwierdzenia wpłaty gotówki posłużyły Rafałowi K. do przedstawienia ich kontrolującym pracownikom urzędu skarbowego – wyjaśnia prokurator Kwapiński. Podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw i przedstawili swoją wersję odmienną od ustaleń prokuratury.
W sprawie przedstawiono zarzuty jeszcze dwóm innym podejrzanym , którzy częściowo przyznali się do popełnienia przestępstw. Równolegle do prowadzonego śledztwa przez Prokuraturę Rejonową w Jastrzębiu-Zdroju prowadzone są postępowania podatkowe przez Urzędy Skarbowe w Jastrzębiu-Zdroju i Rybniku. Śledztwo ma charakter rozwojowy, nie są więc wykluczone kolejne zatrzymania.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto